Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Żądza


Rekomendowane odpowiedzi

Pieniądz to narzędzie, pomaga, wymieniasz możność poznawania,  prowadzenie w góry, ale  może też zniszczyć, trzeba się umieć z nimi obchodzić, jak z każdym innym narzędziem. No i się nie obnosić. Pozdrawiam.  

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hiala Jeśli masz na myśli duże pieniądze, to tak, one mogą zatruć, ogłupić, czego dowodem choćby historia wygranych w loteriach. Przy okazji, refleksja z mojej pracy ze Szwajcarami, żaden z nich nie obnosił się, ani nie pokazywał, czego i ile ma, a szef korpo przyjeżdżał do pracy tramwajem. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1

 

Wystarczy, iż pan zrobi zakupy i już wszyscy wiedzą - ma pan pieniądze i będą kombinować jak pana okraść, dlatego trzeba mówić głośno: mam dwa złote!!! Wtedy cały świat wie i nie okradną pana, gdy pan będzie milczał - znajdzie pan przyjaciół i tak będą pana okradać metodą "wmawiania" - wychodzi na to samo...

 

Łukasz Jasiński 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hiala W dzisiejszych czasach bez pieniędzy nie da się funkcjonować, ale...

Są tacy, którzy mają problemy z gospodarowaniem dostępną sobie gotówką.

Inni, zwłaszcza przy dużych pieniądzach zwyczajnie chamieją... dziwne zjawisko.

Co do wiersza, jest zgrabny, potoczysty i porusza ważną kwestię.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hiala Czyta się jak fraszkę. Bardzo mi się podoba niewysublimowana forma, wszak i żądze takie są. Z zaciekawieniem przeczytałem wypowiedzi innych. Ciekawe. Z własnych zasobów życiowych dodam:

1. pieniądza nie ugryziesz ( wypowiedź bardzo wiekowej pani - Baby ze wsi, miała super powiedzenia)

2. pieniądze wiele możliwości stwarzają , ale też rodzą wiele problemów ( wypowiedź właściciela wielomilionowej firmy)

3. im mniej posiadasz tym jesteś szczęśliwszy ( moje z młodości idealistycznej)

Obecnie uważam, że jak pieniądze są celem , to kiepsko wróży. Jeśli są produktem ubocznym realizowanej pasji życiowej, to jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Na początku wspomnę o rodzinie Wieczorków :

      Damianie głównym bohaterze, jego ojcu Wiktorze- biznesmenie, wujku Eugeniuszu- wzór moralny i o kuzynie prowadzącym firmę. 

                                        Zaczynam :

      Wiatr dmie w młodzieńca – blondyna.

      Rzuca jachtem. To nie zabawa.

      Wzburzone jest też życie…

       

      Wieczorem Damiana czekała długa rozmowa, atmosfera była napięta.                   Na początku mówił Wiktor – Ojciec młodzieńca. Opowiadał o interesach, obowiązkach. Ganił Damiana za lekkomyślność. Młody bohater odezwał się :                            Zamierzam być sportowcem. Wiktor odpowiedział : Zajmij się czymś pożytecznym, choćby handlem. Rozgorzała kłótnia, którą przerwał Eugeniusz.                  Stwierdził : Niech robi co chce w życiu. Najwyżej zrezygnuje z dużych pieniędzy, będziemy go spierać. Gorąca dyskusja skończyła się.

                                                      *

      Eugeniusz codziennie rano kupuje gazetę w jednym kiosku. Tego dnia był z Damianem na zakupach. Minęli stragan na rynku. Eugeniusz powiedział : dorobkiewicze, ale ciężko  pracują. Dziedziczą interes z pokolenia na pokolenie. Popieram. Potem przechodzili obok aktywistów inaczej zorientowanych.               Eugeniusz skomentował : Odmieńcy, ale nieszkodliwi. Ważne, że są szczęśliwi.

                                                    *

      Damian miał koleżanki, wkrótce jedną odwiedził. Przytoczę kawałek rozmowy;             Damian : Co skończyłaś ? Beata : Fizykę. Bohater : Jesteś zadowolona ?                  Odpowiedziała : Tak, ale straciłam czas. Koleżanki po zawodówce, już ustawiły się  i założyły rodziny. Dalszy fragment rozmowy nie był interesujący.

                                                     *

      Damian przeszukiwał strych i znalazł kilka listów od Kingi.

                                     Pierwszy list :

       

                                      Drogi Damianie – przyjacielu

       

      Zaszłam w ciąże, mój chłopak Roman skłonił mnie do aborcji, obiecywał  mi wiele.

      Nie jestem przekona, czy postąpiłam etycznie. Porzuciłam też wiarę katolicką.

      Wkrótce mój ulubienic odszedł…

                                                Twoja przyjaciółka Kinga.

       

      Drugi list :

                                          Drogi Damianie – przyjacielu

       

      Koszmar z młodości powraca, ilekroć widzę bawiące się dzieci. Miałabym czwarte dziecko. Chcę cofnąć czas. Pierwszy raz pomyślałam o samobójstwie.

                                                 Twoja przyjaciółka Kinga.

       

      Trzeci list :

                                              Drogi Damianie – przyjacielu

       

      Trauma związana z niechcianym dzieckiem powraca. Na domiar, mój brat Grzegorz trafił do sekty. Wierzy w bzdury, powierzył majątek na wspólnotę i odsunął się od rodziny.

      Jestem załamana…

                                                     Twoja przyjaciółka Kinga.

       

      Kilka tygodni później przyjaciółka popełniła samobójstwo.

                                         *

      Już wspominałem o gazecie – sekrecie Eugeniusza. Pewnego razu wyjawił on tajemnice Damianowi –mówił :

      Mam wstydliwy epizod w życiu : w tym kiosku pracuje Paweł, pożyczyłem mu pieniądze- lekarze uleczyli jego chorą matkę. Byliśmy przyjaciółmi. Potem było gorzej : Paweł wpadł w złe towarzystwo, kradł samochody ale wygrał w lotto.        Zazdrościłem mu i wyjawiłem tajemnicę. Paweł trafił do więzienia. Po dawnej przyjaźni pozostał tylko kiosk. Wspominam dobre chwile…

      Dzisiaj jestem lepszym człowiekiem i bardzo żałuję.

                                                  *

      Pewnego dnia Damian odwiedził Beatę i Leszka sierotę.

      Beata czytała gazetę : Zapomogi dla biednych… - Dalej czytała o milionerach… 

      Damian dodał : Gnębiona jest klasa średnia. Od niej zależy przyszłość… Beata zapytała : jak ją pojmujesz. Damian skwitował : różnorako.

      Gdy nastał wieczór Damian spotkał Leszka. Kolega wyjawił mu tajemnicę : Wczoraj spotkałem biologicznego ojca i dostałem od niego pieniądze. Potem rozstaliśmy się. Proszę o dyskrecję…

                                                      *

      Po kilku latach Damian wygrał w zawodach sportowych na olimpiadzie, otrzymał wysoką nagrodę i był ustawiony w życiu. Wszyscy byli z niego dumni.           Damian odstąpił swoją firmę kuzynowi Sebastianowi. Główny bohater  odziedziczył : dom, działkę i obligacje.

                                                         *

      Moją nowelę końce myślą : „W różnych katalogach są liczne opowiadania.”

       

              

       

       

       

        

       

       

       

                                                   

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...