Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Triengel

Triengel

Ręce mam związane 
Porzucony w ciemnym pokoju
Ruszyć się nie mogę 
O pomoc ciągle wołam
Grube otaczają mnie ściany 
Zagłuszają one wszystko
Drzwi zamknięte szczelnie
Więc nawet gdybym chciał
Uciec bym nie zdołał

 

Świat ten niesprawiedliwy
Osądził człowieka dobrego
Krzywdy nigdy nie zrobiłem
A traktują mnie jak śmiecia
Izolują od społeczeństwa
Głodzą i samotnością torturują 
Słońce mi zabrali
Świeżego powietrza nie wpuszczają 
Na niechybną śmierć mnie zostawili

 

Dłużej już nie dam rady
Zaczynam się gubić 
W tych mrocznych ciemnościach 
Tak bardzo się boję
W dodatku chyba nie jestem sam
Coś tu na mnie czyha
Pożre mnie zaraz żywcem 
Słyszę jak warczy
Czuję jego wzrok na sobie 
Kolejny stwór się pojawił
Jest ich coraz więcej 
Otoczyły mnie z każdej strony 
Niech ich ktoś stąd zabierze
"Pomocy!"

 

***

 

Pacjent rzuca się i szarpie 

Lekarze rozkładają ręce 

Kolejna pielęgniarka zaatakowana

Utrzymać go nie mogą 

Żaden lek nie pomaga

Boją się o swoje zdrowie

Więc go znów zamknęli 

W trosce o bezpieczeństwo 

Jego i personelu

Zostawią go samego

Na pastwę losu

Do końca jego dni...

 

Triengel

Triengel

Ręce mam związane 
Porzucony w ciemnym pokoju
Ruszyć się nie mogę 
O pomoc ciągle wołam
Grube otaczają mnie ściany 
Zagłuszają one wszystko
Drzwi zamknięte szczelnie
Więc nawet gdybym chciał
Uciec bym nie zdołał

 

Świat ten niesprawiedliwy
Osądził człowieka dobrego
Krzywdy nigdy nie zrobiłem
A traktują mnie jak śmiecia
Izolują od społeczeństwa
Głodzą i samotnością torturują 
Słońce mi zabrali
Świeżego powietrza nie wpuszczają 
Na niechybną śmierć mnie zostawili

 

Dłużej już nie dam rady
Zaczynam się gubić 
W tych mrocznych ciemnościach 
Tak bardzo się boję
W dodatku chyba nie jestem sam
Coś tu na mnie czycha
Pożre mnie zaraz żywcem 
Słyszę jak warczy
Czuję jego wzrok na sobie 
Kolejny stwór się pojawił
Jest ich coraz więcej 
Otoczyły mnie z każdej strony 
Niech ich ktoś stąd zabierze
"Pomocy!"

 

***

 

Pacjent rzuca się i szarpie 

Lekarze rozkładają ręce 

Kolejna pielęgniarka zaatakowana

Utrzymać go nie mogą 

Żaden lek nie pomaga

Boją się o swoje zdrowie

Więc go znów zamknęli 

W trosce o bezpieczeństwo 

Jego i personelu

Zostawią go samego

Na pastwę losu

Do końca jego dni...

 

Triengel

Triengel

Ręce mam związane 
Porzucony w ciemnym pokoju
Ruszyć się nie mogę 
O pomoc ciągle wołam
Grube otaczają mnie ściany 
Zagłuszają one wszystko
Drzwi zamknięte szczelnie
Więc nawet gdybym chciał
Uciec bym nie zdołał

Świat ten niesprawiedliwy
Osądził człowieka dobrego
Krzywdy nigdy nie zrobiłem
A traktują mnie jak śmiecia
Izolują od społeczeństwa
Głodują i samotnością torturują 
Słońce mi zabrali
Świeżego powietrza nie wpuszczają 
Na niechybną śmierć mnie zostawili

Dłużej już nie dam rady
Zaczynam się gubić 
W tych mrocznych ciemnościach 
Tak bardzo się boję
W dodatku chyba nie jestem sam
Coś tu na mnie czycha
Pożre mnie zaraz żywcem 
Słyszę jak warczy
Czuję jego wzrok na sobie 
Kolejny stwór się pojawił
Jest ich coraz więcej 
Otoczyli mnie z każdej strony 
Niech ich ktoś stąd zabierze
"Pomocy!"

 

***

 

Pacjent rzuca się i szarpie 

Lekarze rozkładają ręce 

Kolejna pielęgniarka zaatakowana

Utrzymać go nie mogą 

Żaden lek nie pomaga

Boją się o swoje zdrowie

Więc go znów zamknęli 

W trosce o bezpieczeństwo 

Jego i personelu

Zostawią go samego

Na pastwę losu

Do końca jego dni...

 

Triengel

Triengel

Ręce mam związane 
Porzucony w ciemnym pokoju
Ruszyć się nie mogę 
O pomoc ciągle wołam
Grube otaczają mnie ściany 
Zagłuszają one wszystko
Drzwi zamknięte szczelnie
Więc nawet gdybym chciał
Uciec bym nie zdołał

Świat ten niesprawiedliwy
Osądził człowieka dobrego
Krzywdy nigdy nie zrobiłem
A traktują mnie jak śmiecia
Izolują od społeczeństwa
Głodują i samotnością torturują 
Słońce mi zabrali
Świeżego powietrza nie wpuszczają 
Na niechybną śmierć mnie zostawili

Dłużej już nie dam rady
Zaczynam się gubić 
W tych mrocznych ciemnościach 
Tak bardzo się boję
W dodatku chyba nie jestem sam
Coś tu na mnie czycha
Pożre mnie zaraz żywcem 
Słyszę jak warczy
Czuję jego wzrok na sobie 
Kolejny stwór się pojawił
Jest ich coraz więcej 
Otoczyli mnie z każdej strony 
Niech ich ktoś stąd zabierze
"Pomocy!"



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kurwiarz czy romantyk  granica jest subtelna  jak nonkonformista  lub dewiant  nudne jest życie w cnocie  hipokryci  często  piszą wiersze  miłosne litanie  wzniosłe pierdolenie  o fizjologi ubrane w słowa  a jak jest naga  to nagle oburza to  zwłaszcza "facetów" i przy porodzie ponoć mdleją  w kielichu wino  a w winie prawda  żadna to żadna a każda to każda nie ma tego co na dobre nie wyjdzie dupki są potrzebni arogant nonszalancki  rozwali kolano rano  a wieczorem wypije miód z czosnkiem  posłucha reklamy w radiu  i pomyśli ,ze szkoda pióra  niech życie płynie  a uśmiech na twarzy zostanie  Petroniusz ma właściwe na życie spojrzenie       
    • Kierat zakończony, zielone zaświaty. Czas powinien zwolnić jednak pędzi nadal, niby zagubieni wśród myśli rogatych, miast często rozmawiać, zaczynają gadać. Czasem schorowani: pytają dlaczego, nie wiedzą jak długo będzie świat doświadczał. Zapomną, że zbrakło tego, czy owego i że cholesterol żyły już zarasta. W erce przetrzymają nieostatni zawał, a księdzu wyrzucą sumienia część w komżę. Czyżby zapomnieli, gdy im cukier spada, że trzeba do śmierci dojrzeć oraz zmądrzeć.
    • Zapomniałam Ci powiedzieć, że istnieję Zapomniałam Ci pokazać, że mam serce Zapomniałam wypowiedzieć swoje imię Zapomniałam być od dzisiaj...     Jeszcze tylko chwilę pooddycham Jeszcze tylko pospełniam swe marzenia Jeszcze tylko pocieszę się tym światem  A potem.. A potem Cię opuszczę..    ***   Szukam szczęścia pod nogami zamiast w górze W górze wszystko inaczej się układa Może prościej  Może trudniej Sama nie wiem... A dlaczego? ...
    • @Yavanna Co było, to się nie odstanie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zdarzało mi się całkiem często gdy byłem młody. Zajmowałem się ewangelizacją.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...