W gwiazdy zaglądałam,
by przyszłość widzieć swą.
Wyrocznię wciąż pytałam,
czy będzie ze mną on.
Tak późno zrozumiałam,
co dusza szepcze mi,
ona wie najlepiej
- jak nikt!
A rozum mój tak głupi,
nie słyszał szeptu z dna,
Wolałam iść się upić,
a serce biło w takt.
Tak późno zrozumiałam,
co dusza szepcze mi,
ona wie najlepiej
- jak nikt!
Choć tyle było znaków,
tych godzin, białych piór,
ja ślepa byłam na to,
waliłam głową w mur.
Tak późno zrozumiałam,
co dusza szepcze mi,
ona wie najlepiej
- jak nikt!