Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przed ślubem


Rekomendowane odpowiedzi

@Jacek_Suchowicz ... już miałem gotowy komentarz, ale szukałem tego zaskoczenia o którym pisała Nata. Dziś jednak młodzi panowie nie chcą zostawać ojcem ani ojcem. W obu przypadkach nie wiedzą co tracą. W jednym przypadku wiem to na pewno, w drugim zakładam  ...zresztą żyję w celibacie, więc trochę wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stracony

 a wiesz że jednak różnie bywa

być ojcem mieć rodzinę dojrzewają do tego ok trzydziestki

być  ojcem w zakonnikiem spotkać trudno ale są i chyba Najwyższy działa

:)

@Rafael Marius

jest mi trudno zrozumieć jak spora część ludzi widzi siebie w lustrze i nie ma z tym problemów

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

…oj, kolejny fajny tekst, który umknął w tej żywiołowej powodzi nowych wierszy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- ale fajnie, że znalazłam !!

Tak, pomysł z zaskakującą końcówką - bardzo udany, cały tekst zgrabnie ujęty; wprawdzie tradycyjnie jak i sama kwestia ślubu, ale nigdy nazbyt dużo uświadamiania,  czymże to się je ;))

 

oczywiście, znów chce się polemizować z pytaniem, czy wiesz, w co wierzysz ?, bo świadomość odpowiedzialności z momentu początkowego - zawarcia sakramentu, ulega po czasie weryfikacji pod wpływem doświadczeń, zmian myślenia , okoliczności; i dochodzi się do nowych, niekoniecznie lepszych prawd. 

Siłowe „ trzymanie się” dwojga, przy pogłębiających się różnicach charakterologicznych - bywa dramatem dla wszystkich stron;

związki „naprawiane” bywają orką na ugorze, samozakłamaniem, stratą czasu i ogromnej ilości energii, którą możnaby spożytkować na lepsze cele.
W czasach, gdy psychologia umie  dziś wyłowić z ludzkich działań  masę destrukcyjnych mechanizmów i to takich, które wciąż  wnosi się w wianie do relacji małżeńskich; vide kompleksy, deficyty uzupełniane kosztem partnera, toksyczność, pijaństwo, rajfurstwo, nałogi, okłamywanie  -   nie warto brnąć w „ sakrament”, jeśli nie ma woli pracy nad sobą ze strony partnera , względnie woli podjęcia terapii par.

(i nie jest to postawa w żadnym wypadku warta „ chwały”…)

 

pozdrawiam miło.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adaś Marek

Starajmy się czytelnika czymś zaskoczyć - chociaż tekst w sumie życiowy

dzięki

@Dagmara Gądek

dzięki za wizytę - tekst tradycyjny, forma nielubiana ale zauważyłaś - miło

 

z twoich dywagacji można wysnuć jeden wniosek: wprowadzić małżeństwa próbne :)))

tylko zginął sens słowa kocham ale to temat na inny wiersz

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Jacku, ja bardzo, ale to bardzo wierzę w piękne związki, takie  „na całe życie” - mam tego przykład w najbliższej Rodzinie; za sukcesem stoi tam ogromne uczucie pielęgnowane po najdrobniejszy szczegół - w którym nadrzędną myślą jest czułość i szacunek wobec drugiego; ale jest też wspólne poczucie humoru ( to jedna z najważniejszych rzeczy dla mnie ), chęć dzielenia zainteresowań, ale też szacunek dla  odrębnych pasji; jest zbalansowane, tkliwe poświęcenie - bez męczeństwa i poczucia krzywdy, cóż…całe życie spoglądam z zachwytem w tamtą stronę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jednak dziś podlegając  innym, bardziej stresogennym faktorom, widać  jak trudno jest młodszemu pokoleniu o zdrowe zbalansowanie w związku, więc świadome kobiety - rozwodzą się.

Ale na szczęście  jest szansa, by wcześniej zaradzić deficytom, obciążeniom, można skorzystać z pomocy terapeutów, ratować ; w imię jakichś odniesień zdobyć się na autorefleksję.

( Osobiście jednak nie widzę uzasadnienia dla presji na szybkie łączenie się na całe życie, a ta presja zwlaszcza w Polsce - była bardzo silna)

 

 

pozdrówki miłe
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja akurat nie piszę fantastyki, nawet bym nie potrafił. Nie mam zresztą takiej potrzeby. Tylko o tym co sam przeżyłem materialnie lub duchowo lub bliskie mi osoby doświadczyły.
    • gdybym potrafił jak nie potrafię skraść letnim brzaskom ptasie szczebioty z kredką do oczu zielonych barwień i flakonikiem woni lipcowych   a nocom w pełni tym lunatyczkom co nad dachami wśród snów się snują by blaskiem sierpnia móc się zachłysnąć uszczknąć co nieco na jesień burą   to rozmazanym dniom listopada gdy już nadejdą spłakane szare mógłbym makijaż słońcem nakładać z tych wykradzionych tak płochych marzeń   i porwać ciebie w mój świat w błękicie byś była kwiatem a ja motylem i razem z tobą nim się zachwycić lecz wyobraźni czy masz na tyle
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kocha nie kocha lubi szanuje wróżba witkami los dwojga splata spadają listki snując fabułę płacząca wierzba zna przyszłe lata   Co komu jeszcze w gwiazdach pisane nim czas wysypie treść z piaskownicy na świat szeroki i pełen wrażeń między słowami naszej ulicy   Mała ławeczka pod jarzębinką korale drobną rączką zakryte odgadnij liczbę jeden do czterech odbierz całuski i baw się życiem       Na naszym podwórku wróżono z witek wierzby płaczącej, odrywając kolejne listki wraz z naprzemiennie wyliczanymi słowami z pierwszego wersu. Ostatni był wyrocznią. Na ławeczce pod jarzębinką zwyczajowo gromadziły się nieco starsze dzieci. Stare drzewo, pamiętające wiele pokoleń, rosło pod sporym kątem, tak że opadające gałęzie tworzyły coś w rodzaju domku chroniącego przed mniejszym deszczem lub letnim upałem. Zabawa nazywała się kotki(wierzbowe), lecz u nas ich rolę pełniły czerwone koraliki wiszące nad rozmarzonymi głowami. Dziewczynka ukrywała w dłoni sekretną ich liczbę, od jednego do czterech, a zadaniem chłopca było jej odgadnięcie. Gdy mu się to udało miał prawo odebrać całuska.  
    • @aff no widzisz nie jest tak źle ze starym kredensem  Pozdrawiam Kredens nie taki znowu stary
    • @aff Dziś chyba jaśniejszą mam "głowę"  Tytuł z treścią związałam w jedną drogę ...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...