Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wędrują po niebie 

czy kierują bytem

baśniowi bogowie

z różnych świata stron

 

czasem wykazują

siły niespożyte

w klechdach legendach

aż do dzisiaj tkwią

 

jedynie chrześcijaństwo 

z Chrystusem na czele

przetrwało do dzisiaj

pośród ludzkich serc

 

tępione przez wieki

siłą niespożytą 

po każdej opresji

 w większej mocy jest

Opublikowano

@befana_di_campi Cieszy mnie, że znalazłaś tu coś dla siebie. Pozdrawiam :)

 

@Amber W zasadzie masz rację. Można tak to nazwać.

Cieszy mnie, że zajrzałaś. Pozdrawiam :)

@Nata_Kruk Oczywiście, że pozwolę. Młyńskie Koło... tak po prawdzie przecież, czy to paleolit, czy współczesność, człowiek wobec natury jest drobinką. Żeby przetrwać musi ją wnikliwie obserwować... 

Miło mi, że zajrzałaś. Pozdrawiam :)

@Jacek_Suchowicz Słusznie prawisz. Aczkolwiek chrześcijanie, czy nie, wciąż musimy obserwować naturę, podstawę naszej egzystencji. Żeby nas nie zaskoczyła jakimś efektownym saltem.

Cieszy mnie, że poświęciłeś chwilę na ten tekst.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Dagmara Gądek 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście tekst ma prawo Ci się nie podobać, jak wiesz wciąż się uczę w kwestiach poetyckich, jednak...

Zamętu nie wprowadzają pod warunkiem, że rozpozna się kierunki wędrowania… W tekście zostały zasygnalizowane czytelnie… oczywiście dla kogo czytelnie, dla tego czytelnie, dlatego pozwolę sobie krótko przeanalizować treść dla lepszego zrozumienia.

Zaczynam od paleolitu, kiedy ludzie obserwując niebo i wędrujące po nim nieznane im, tajemnicze zjawiska (czytaj Słońce, k=Księżyc, gwiazdy.) i to co dzieje się wokół nich, powoli zaczęli odkrywać, że ciała niebieskie wpływają na życie natury i ich samych. Później przechodzę do pierwszych rolników, którym zmiany w przyrodzie mówiły kiedy rozpocząć i jaką pracę w polu.

Gdyby to była proza, ostatni wers brzmiałby: nadszedł czas, by zacząć prace polowe. Wykarczować krzewy, spulchnić ziemię, a później wysiać ziarno.

 

W drugiej zwrotce z ciał niebieskich zajmujemy się tylko Słońcem. Przez tysiąclecia przejmowało ludzi strachem zaćmienie tej gwiazdy. W źródłach chińskich jest informacja, że dwaj uczeni zajmujący się obserwacją nieba dla jakiegoś tam cesarza, upili się i nie przekazali w porę do publicznej wiadomości informacji o zaćmieniu, które w rezultacie wywołało w kraju chaos i panikę. Gniew cesarza objawił się dla nich dotkliwą karą. Podobnie było w innych rejonach świata.

 

Trzecia i czwarta strofa pewnie była bardziej czytelna, ponieważ dotyczyły obie starożytnego Egiptu. Wciąż zajmujemy się tu najjaśniejszą gwiazdą, czyli słońcem, personifikacją boga Ra. Jest to jedynie przykład, ponieważ w Egipcie na niebie widziano mnóstwo bóstw i związanych z nimi zwierząt. Tak było w różnych kulturach na całym świecie i wcześniej i dużo później.

Okiem Izydy Egipcjanie określali Syriusza, którego odpowiednie ustawienie wg. Nich powodowało wylew Nilu.

 

Kolejna strofa dotyczy starożytnej Grecji i tamtejszym żeglarzom, którzy korzystali (na bezchmurnym, albo mało chmurnym niebie) z naturalnego kompasu jakim dla nich była Mała Niedźwiedzica (dla Greków Kynosura), a raczej jej ostatnia gwiazda – czyli Polaris, czyli Gwiazda Polarna.

I w kolejnej strofie docieramy do współczesności, gdzie poznaliśmy już rozmaite zasady kierujące zjawiskami niebieskimi, więc to na co w górze patrzymy jest oczywiste, ale przy wielu pracach astronomowie wciąż korzystają z mądrości starożytnych, często jedynie szlifując ich teorie. Na przykład przyjmujemy, że horyzont ma 360 stopni, a przecież podziału tego dokonali Babilończycy.

 

Ostatnia zaś strofa nawiązuje do pierwszej. Niby mamy rozwiniętą kulturę, technikę, naukę itd., ale wciąż obserwujemy zjawiska naturalne, które w pewien sposób wpływają na nasz byt, a nawet kierują naszym życiem. Czyli w ogólnym zarysie, kompleksowo patrząc na dzieje człowieka, niewiele się zmieniło.

 

Takie zapętlenie skłoniło Amber i Natę do określenia całej treści mianem młyńskiego koła z czym się zgadzam.

Przykro mi, że wiersz Cię rozczarował, ale bez wątpienia wolno Ci tak uważać.

Pozdrawiam :)

 

W świetle

Opublikowano

@Dagmara Gądek  Piękne lipcowe godziny póki co spędzam w pracy, więc niewiele ich straciłam...

Prawdę mówiąc zastanawiałam się nad tym, czy jeszcze nie poszerzać treści, ale w pierwotnej wersji wiersz mi się tak rozrósł, że chyba byłby nie do ugryzienia. Skompresowałam go więc. Może za bardzo ;)

Dziękuję za intrygujące uwagi.

Pozdrawiam ponownie :)

Opublikowano

Bądź sobą, Autorko! Pisz po swojemu i nie przejmuj się przegadanymi wskazówkami, które prócz wodolejstwa do niczego nie prowadzą. Oraz weź jeszcze pod uwagę to, że tak inkryminowane "inwersje" to echo krytykanctwa tzw. krytyczno literackich dziadersów sprzed lat dwudziestu z ich osławionymi inwersjami, czasownikazmi, dopełniaczówkami etc.

Przedtem z nimi wojowałam, wcześniej pokornie tłumacząc się z tego lub tamtego. Później sobie odpuściłam, a jak ktoś mi teraz zanadto nadaje, to wirtualną miotłą zaganiam delikwenctwo do kąta. Gdzie mieszkają różne, nienawidzące kotów, gryzonie.

Wiersz fajny. Może po upływie pewnego czasu wymaga jeszcze wygładzenia, ale to naturalna - w trakcie pisania - kolej rzeczy.

Serdecznie :)

Opublikowano

@Dagmara Gądek Bardzo dziękuję za tak pozytywne podsumowanie wprowadzonych poprawek. Wnioskuję, że wyszło to wierszowi na dobre. 

A inwersje wychodzą mi naturalnie... tak sobie myślę, że po prostu mam taki sposób myślenia, stąd się biorą. Swoją drogą, lubię je, choć walczę z przesadą...

Pozdrawiam :)

@befana_di_campi Bardzo dziękuję za docenienie moich wysiłków. Wciąż mnie dziwi, że potrafię z siebie wykrzesać jakikolwiek wiersz.

Jednak mimo wszystko najpewniej czuję się w prozie. I naukowej, i popularnonaukowej, a może i innej.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@corival

Oj, początek z bóstwami już mnie ujął, ale wrócę później na cały. A przy okazji: masz cudny awatarek, z czasów gdy umiano malować zamiast gadać o tajemnym znaczeniu tego, co jak powiedział Kiepski "to co on namalował ręką to ja bym se lepiej namalował nogą" :D

Opublikowano

@corival

Najbardziej poczatek i środek, niepojęte światła, myśli odpędzające chmury, bogowie. Pod koniec jest o mądrości dla mnie wstrętnej, bo nauka to uprzedmiotowienie Matki, ja od wczoraj używam kalendarza xiężycowego chińskiego, coś z nim jednak jest nie tak, bo to słoneczno-xiężycowy, będę to badał. Babilon jednak i Egipt to fakt że przejęli ze starszej cywilizacji te podziały i ostatecznie nawet sekunda czasu i metr nie jest wymyślony, to Civilization Zero... Ale chyba nie lubię w ogóle mierzenia i liczenia. Liczenia ludzi też nie, jeden król chinski starożytny stracił mandat nieba za spis powszechny. W każdym razie dzięki, bo mi uświadomiło konieczność własnego kalendarza, dzisiaj jest pierwszy po Zieli. Tego na razie będę się trzymał. Łza z oka Izydy – super :D

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Kot Dziękuję za odwiedziny i wnikliwe czytanie. 

Awatar faktycznie "porwałam" z obrazu, widzę że malarstwo nie jest Ci obce.

Własny kalendarz... nasi praprzodkowie już to przerabiali, więc i Tobie powinno się udać. Ha... pierwszy po Zieli :)

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@corival

Sir Lawrence Alma-Tadema należy do kilku ulubionych moich, przynajmniej na zdjęciach w necie dobrze wypada. Bardzo miło widzieć taki awatarek zatem. A, Civilization One to się nazywa co mówiłem, autor to Christopher Knight podajże, paranauka niby, ale ich obliczenia mi się zgadzały, bo zadałem sobie ten trud. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin zasadnicza różnica polega na tym że ludzie nie mają już czasu na wychowywanie dzieci a programują maszyny aby to robiły i taki młody człowiek wychowany przez sztuczną inteligencję będzie się kochał w sztucznej inteligencji. Można by było temat rozwijać w nieskończoność ale dając do ręki dziecku smartfona programujemy go już na całe życie. Dlaczego jest trend wśród elit aby nie dawać dziecku smartfona do czasu aż nie nauczy się odruchów ludzkich.
    • Pewien rabin co bogiem jest mu rodzic kompanowi nakazał przyjść do łodzi a gdy ten psioczył że już się zmoczył usłyszał - po palach, ośle, trza chodzić!   *****.*** sobota dzień narodzin człowieka i Ewy, a za podłe potraktowanie kobiet grzechem jest Jezu ufać tobie.
    • masz problem  nie szukaj pracy za chleb ona sama cię znajdzie  jak będziesz głodny    nie dadzą wiele  ale i umrzeć będzie trudno    szukaj pracy  myśląc jaka będzie z niej frajda  coś nowego byle jaka  to  osiem godzin kieratu    a ty  ty jesteś stworzony do...   nie wiesz do czego  stąd problem  od tego zacznij    nie myśl o swoim wykształceniu możesz być każdym    pomyśl na początek o polityce  może to to    wielka  niczym nieskrępowana kasa  i nie oglądając się  idź tą drogą    co ty na to    może uda ci się polubić  lekko płynące pieniądze    7.2025 andrew  Sobota, już weekend Miłego wypoczynku   
    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...