Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
corival

corival

Wędrują po niebie niepojęte światła,

zdobią ścieżynki bóstw. Doglądają życia.

Pęcznieją pąki drzew i cieplejszy powiew,

czas obudzić ziemię, by ziarno przyjęła.

 

Płonie niebny ogień, nagle jednak gaśnie,

strach w sercu kiełkuje... Czy powróci jeszcze?

Zamglone umysły: Chi i Cho niedbali,

powszechna panika. Odebrali karę.

 

Ra zachodzi śmiercią, odradza zaś rano

w złocistej łodzi pokonuje przestrzeń.

Życie świętych zwierząt tam, na firmamencie

gdzie bogowie tłumnie przemierzają szlaki.

 

Z oka Izydy łza spada do rzeki,

znowu żyzne wody nawadniają pola.

Na dachach świątynnych liczne oczy śledzą,

gdzie idą planety, Księżyc oraz Słońce.

 

Lśni wiecznie na niebie potęga Apolla,

Żeglarze myślami odpędzają chmury,

a gwiazda polarna wskazuje kierunek

ku bezpiecznym portom na stabilnej ziemi.

 

I dzisiaj patrzymy, niby oczywiste,

mądrość Babilonu - podzielić horyzont,

trzysta sześćdziesiąt pięć dni ma rok egipski,

myśl pitagorejska toczy Ziemię kulą.

 

Człowiek się obraca na garncarskim kole,

by objąć spojrzeniem burzowe chmurzyska,

zauważyć wiosnę i zdążyć przed zimą.

Wciąż Matkę Naturę czujnie obserwuje.

corival

corival

Wędrują po niebie

i kierują bytem.

Pąki są na drzewach,

czas na polu pracę

 

I strachem przejmuje,

kiedy tarcza zniknie,

Chi i Cho niedbali,

odebrali karę.

 

Ra zachodzi śmiercią,

odradza zaś rano,

a bogowie tłumnie

przemierzają szlaki.

 

Z oka Izydy

łza spada do rzeki,

znowu żyzne wody

nawadniają pola.

 

Żeglarze myślami

odpędzają chmury,

a gwiazda polarna

wskazuje kierunek.

 

I dzisiaj patrzymy,

niby oczywiste,

mądrość Babilonu -

podzielić horyzont.

 

Człowiek się obraca

na garncarskim kole,

by objąć spojrzeniem

burzowe chmurzyska.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...