Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napisać w końcu dobry wiersz

Jak ze szkolnych czasów Wieszcz

Niech go pani na polskim rozbierze

Wyjaśni porównania i epitety

Niech powie co autor miał na myśli

Chociaż on sam tego nie wie.

 

Napisać w końcu coś epokowego

Jak wazon z kryształu na eksport

Niech go czytają na Zachodzie

Wyjaśnią stan ducha i natchnienie

Niech dadzą Nobla, że rozumieją

Chociaż własnych  myśli nie znamy

 

Napisać w końcu coś z miłości

Jak wtedy za pierwszej młodości

Niech smak prostych rymów wróci

Wyjaśni po co tak naprawdę żyjemy

Niech znów poczuję, że istnieję

Chociaż sam nie jestem pewien.

Opublikowano (edytowane)

…napisać w końcu coś od siebie 

tego ci trzeba przyjacielu

gdy życie bledsze masz niż w niebie 

opisz go prosto - bez szczytnych celów 

 

a wówczas każdy się ucieszy

bliższy nam będziesz niż z cokołu 

znajdziemy w wierszach  cząstkę siebie 

miast noblowskich fraz - sokołów ;)

 

 

 

 


 

 

 

 

pozdrówki

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Dagna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Dagmara Gądek

 

… napisać w końcu coś dla Ciebie

jak wtedy , gdy kobietę znałem tylko

z pocztówki  za dwa resoraki

gdy marzyłem o miłości w młodości

 

a wówczas nie każdy się ucieszy

dalej w życie pójdę niepewne

nie szukając rymu

zamiast śnić na jawie co już było…

 

@Jacek_Suchowicz

 

nie da się miło pisać

kiedy masz życie jak drwal

nieznane wzloty, uniesienia

twardy morał się rysuje

zawsze taki sam

życie jak dąb, rośnie raz.

 

---------dziękuję Wam @Dagmara Gądek @Jacek_Suchowicz   tak czułem jak grając w orkiestrze fałszywą nutę,ale za to z jakimi MUZYKAMI :)

serdecznie pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ogólnie... podoba mi się treść. W miejscu zacytowanym... skoro, jak wazon z kryształu,

to może, niech go.. podziwiają.. bowiem wazon raczej trudno czytać... ;)

Z treści i tak wynika, że chodzi o "coś" pisanego, a to jak najbardziej czasem można podziwiać.

@Stracony ... pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Nata_Kruk

Napisać w końcu coś epokowego

Jak wazon z kryształu na eksport

Dziękuję ...za podobanie.Hmm ,wazon z kryształu jest  epokowy,więc miało pasować :)

Jednakże :) ...zauważam u siebie często brak zrozumienia otoczenia tj.że mało kto mnie rozumie :) ,więc być może zmienię jak to do mnie dotrze.

Kruki są mądre, warto ich słuchać :)

Pozdrawiam wzajemnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...