Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
agfka

agfka


*

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów

 

Błękitom

 

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

 

Χταπόδι ψητό *

 

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

 

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

 

Arbuz i melon

 

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

 

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

 

na kilka nocy 

tu się umilił

 

 

 

 

*

chtapodi psito

 

 

 

Wersja pełna dla Iwonki :-)

@iwonaroma

 

 

OGRÓD

 

za ogród dziękuję Ci Panie

za dobrych ludzi co wrośli jak koty

w krajobraz czułej i miękkiej tęsknoty

w którego dźwięku upływa czekanie

 

za dotyk słońca miły spojrzeniom

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

za dorastanie do pchnięcia w słabość

po przekroczeniu seraków na Miage 

które cichaczem mężnieją w srebrze

 

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów błękitom

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

 

xταπόδι ψητό

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

 

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

arbuz i melon

 

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

na kilka nocy tu się umilił

 

 

 

 

 

agfka

agfka


*

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów

 

Błękitom

 

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

 

Χταπόδι ψητό *

 

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

 

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

 

Arbuz i melon

 

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

 

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

 

na kilka nocy 

tu się umilił

 

 

 

 

*

chtapodi psito

 

 

 

 

agfka

agfka


*

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów

 

Błękitom

 

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

 

Χταπόδι ψητό *

 

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

 

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

 

Arbuz i melon

 

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

 

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

 

na kilka nocy 

się tu umilił

 

 

 

 

*

chtapodi psito

 

 

 

 

agfka

agfka


*

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów

 

Błękitom

 

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

 

Χταπόδι ψητό *

 

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

 

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

 

Arbuz i melon

 

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

 

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

 

na kilka nocy się tu umilił

 

 

 

 

*

chtapodi psito

 

 

 

 

agfka

agfka


*

 

OGRÓD

 

za ogród dziękuję Ci Panie

za dobrych ludzi co wrośli jak koty

w krajobraz czułej i miękkiej tęsknoty

w którego dźwięku upływa czekanie

 

za dotyk słońca miły spojrzeniom

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

za dorastanie do pchnięcia w słabość

po przekroczeniu seraków na noc

które cichaczem mężnieją w srebrze

 

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów błękitom

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

Χταπόδι ψητό *

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

arbuz i melon

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

na kilka nocy się tu umilił

 

 

 

 

*

chtapodi psito

 

 

 

 

agfka

agfka


*

 

OGRÓD

 

za ogród dziękuję Ci Panie

za dobrych ludzi co wrośli jak koty

w krajobraz czułej i miękkiej tęsknoty

w którego dźwięku upływa czekanie

 

za dotyk słońca miły spojrzeniom

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

za dorastanie do pchnięcia w słabość

po przekroczeniu seraków na na noc

które cichaczem mężnieją w srebrze

 

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów błękitom

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

Χταπόδι ψητό *

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

arbuz i melon

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

na kilka nocy się tu umilił

 

 

 

 

*

chtapodi psito

 

 

 

 

agfka

agfka

 

OGRÓD

 

za ogród dziękuję Ci Panie

za dobrych ludzi co wrośli jak koty

w krajobraz czułej i miękkiej tęsknoty

w którego dźwięku upływa czekanie

 

za dotyk słońca miły spojrzeniom

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

za dorastanie do pchnięcia w słabość

po przekroczeniu seraków na na noc

które cichaczem mężnieją w srebrze

 

bukłak paniczny lęk w klamrach nad wodą

za nieustanny botaniczny ogród

dziękuj i za strach nie istnieje odwrót

możemy wczepić się jeszcze ramieniem…

 

NA OŚMIORNICZKĘ

 

stara Greczynka:

trzech synów matka

złorzeczy o biel murów błękitom

okiennic framug i zasłon chmury

która nad pełnym morzem się zdarła

Χταπόδι ψητό

skwierczy już w sznurze

przejmie ją przełyk nizany solą

przez moment zalśni jak Selenita

nad papierowym wiotkim obrusem

arbuz i melon

soczysty błazen

jak piłki w kosze z nami jest nurek

z rurką przy ustach tawerną-brzuchem

na kilka nocy się tu umilił

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...