Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Pozdrowienia dla wszystkich montażystów

 

Jak ja kocham montaże,
Tylko o tym marzę,
Wieszać szafeczki,
Układać półeczki.
Jak ja kocham montaże,
Tylko o tym marzę ,
Czas tak szybko płynie
W kuchni na drabinie.

Brygada jest nowa,
Do pracy gotowa,
Młody ma dziś labę
Tylko parzy kawę.
Szafeczki , półeczki
I inne skrzyneczki
Stoją odkurzone,
Streczem przystrojone.

Sprzęt cały zebrany,
Bus przeładowany,
Szef prosi boleśnie,
Jeszcze to zabierzcie.
Godzina dziewiąta
A młody wciąż sprząta,
Miotłę już zostawiaj,
Dawaj, dawaj, dawaj!

Do klienta gnamy,
Przed blok zajeżdżamy,
Czeka szóste piętro,
To otwarte okienko.
Radę sobie damy,
Windę przecież mamy,
Winda dziś nie chodzi???
Cóż, jesteśmy młodzi.

Poszły w ruch wiertarki
I inne wkrętarki,
Ścianka już gotowa,
Klientowi się podoba.
Młody śmieci zgarnij,
Jeszcze to ogarnij,
Gospodyni miła
Kawę zaparzyła.

Godzina dwudziesta,
Chyba pora przestać,
Czas do domu wracać,
Choć miła to praca.
Szef Gościa kasuje,
Gastro nam funduje,
Weseli wracamy
I głośno śpiewamy.

Jak ja kocham montaże,
Tylko o tym marzę,
Wieszać szafeczki,
układać półeczki.
Jak ja kocham montaże,
Tylko o tym marzę,
Czas tak szybko płynie
w kuchni na drabinie....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Napisałeś wiersz o ogromnej sile wyrazu z przeszywającymi metaforami. Najbardziej dotknęła mnie „nostalgia jest pasożytem” – brutalnie trafne określenie na to, jak wspomnienia potrafią wysysać życie z teraźniejszy. (może dlatego, że znam to z osobistego życia) Wiersz jest jak katalog bólu. Każda zwrotka to osobny aspekt cierpienia. Wiersz jest przepełniony autentycznym, nieupiększonym bólem. Mówią: „pogódź się”. Z czym? Z brakiem, który ma twoje imię? Wyraża niezgodę na banalne pocieszenia i pokazuje, że strata nie jest abstrakcyjnym pojęciem, ale konkretną pustką po kimś, kogo nie da się zastąpić. Twój wiersz jest niezwykle poruszający - nie tylko opisuje uczucie, ale sprawia, że niemal fizycznie go doświadczam.
    • ~~ .. u osiemdziesięciolatka zdziwienia nie budzi - lecz ta spowodowana bezmyślnością ludzi; która wciąż się przyczynia hołdowaniu bredni. Pozoranci polskości - Moskwie odpowiedni, wciąż podnoszą swe głowy brunatno / czerwone, nie bacząc na Ojczyznę - w tym Orła Koronę, zasłaniając się nimi, a przy tym plugawiąc ich świętości wiekowe. Oczy orła łzawią .. Trudno mi będzie dożyć świetlanej przyszłości, w której PiS z przystawkami już nie będzie gościć .. ~~
    • @_Maryanne_Dzięki za polubienie i limeryk. Czepiga to? @Berenika97Dzięki za polubienie. Pozdrawiam
    • @andrew Cudownie. Ja też rozmawiam z drzewam. Dziękuję za komentarz. @viola arvensis Dziękuję. Jest mi niezmiernie miło.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Nata_Kruk Piękny hołd dla jesieni - pełnym ciepła, delikatności i głębokiego sentymentu. Stworzyłaś niezwykłe, zmysłowe obrazy jesieni - nie tylko wizualne (brązy, czerwienie, żółcie), ale też dotykowe (igły jeży, bandaże) i zapachowe. "Przywdziewam brązy i zapach" to piękne ujęcie - jesień staje się czymś, co się nosi jak strój. A na końcu pojawia się coś znacznie głębszego - zaśnięcie kogoś bliskiego "na lata przy długie na zawsze". To jest przejmujące. Ale zakończenie: "Właśnie jesienią się zrodzę" - akt buntu, wybierasz życie, narodziny To "na złość markotnej aurze" brzmi jak manifest. Wiersz jest przepiękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...