Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Powiedziałem cholera o co chodzi


Rekomendowane odpowiedzi

ktoś zapukał do drzwi

otworzyłem patrzę

oczom nie wierze

licho się śmieje

 

powiedziałem cholera

o co chodzi czego

ode mnie chcesz 

odpuść sobie

 

odpowiedziało wiesz

jak to w życiu jest 

raz jest fajnie

a raz nie

 

ja tylko grzecznie pytam

czy dobrze ci na 

tym świecie bo jak

tak to odpuszczę

 

a jeżeli jest ci żle 

to ja ci pomogę  być

na nie tak to działa

nie śmiej się

 

ja na to nie marudź

ja kocham życie

więc proszę odpuść

nie denerwuj mnie

 

idź tam gdzie pieprz

rośnie może tam

wiatr cię przekona

że nie potrzebuję cię

 

więc odpuść proszę

potem zamknąłem drzwi

co dalej z lichem było

tylko ono wie

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj - miło że zajrzałeś - dziękuje - 

                                                                     Pzdr.

Witam - dokładnie tak jak napisałeś - 

                                                                        Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to bardzo proste, z moich doświadczeń wynika, że boryka się z tym nieomal każdy agnostyk, do których to z całą pewnością się zaliczam i w zasadzie na tym dylemacie mógłbym poprzestać, ale pomijając ten szczegół, to wiara jako aspekt wyznaniowy, czyli kultywowania określonego totemu ( np. Boga w rozumieniu chrześcijańskim)  a sama wiara, jako siła sprawcza  to dwie różne strony, pozornie tylko tego samego medalu, w wierszu Cud Wiary, poruszałem temat na płaszczyźnie Bóg - człowiek i wynikający stąd relatywizm, (dlatego w  treści pojawia się modlitwa) zaś w tej miniaturze, odwołuję się do wiary jako siły wewnętrznej, poniekąd noszącej znamiona tzw. efektu motyla z teorii chaosu, a z pewnością posiadającej jego naturę... pozdrawiam i dzięki za chęć czytania moich wypocin
    • … rewelka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        jako emigrantkę - cieszy mnie i niesamowicie ( i podziwiam u innych), gdy z rozmachem operują polszczyzną - tutaj skala skojarzeń, jest wprost kapitalna , nikłota, giętwy, kujność chłopa , ha, ha ( cokolwiek to znaczy ;))??  - brzmią arcyciekawie, w ogóle całość przywodzi na myśl „ Wesele” ( i jeszcze ten Wywieszczony )…  Choć napisane jest z przekąsem i zalatuje tragikomedią, to umieć tak zobrazować PL- i , jest prawdziwą  sztuką…   pozdr.
    • Miała Ania internetowego hejtera który niby ją lubi a ciągle buty sobie o nią wyciera   panie hejterze i bardzo panu współczuję mam nadzieje że dobrze się pan dzisiaj czuje   że wziął pan leki i chwilowo nie będzie pan nikogo zagryzał słowami  bo to brzydko bardzo i w końcu udławi się pan swoimi paszkwilami   czego panu nie życzę i jedynie chwil radosnych i samych słodyczy ale pamiętaj - za to od lat plucie na Anię - kiedyś Bóg cię rozliczy     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję ❤
    • Taniec żywiołów   Kapie kropla, kapie, pieści, Deszczyk pada, deszczyk deszczy, Kapie, kapie na okapie, Po kałużach kalosz ciapie.   Szare chmury i niebieskie, A za nimi czarne jeszcze. Wietrzyk dmucha, wicher dmie, Płynie woda, bo tak chce.   Idzie, idzie taka duża, Najpierw bardziej się zachmurza, Później gromkim biczem byczą, Burzy gdzieś, tytani ryczą.   Iskry skrzą po firmamencie, Świetlne nieba wzdłuż pęknięcie. Chyba zaraz się zawali. Galopują już z oddali. Biesy sypią grudą lodu, Bez namysłu, bez powodu. Ryczy, wyje, bije, trzeszczy Rozhukany i złowieszczy Perun. Rozpościera skrzydła, Uzębione śle straszydła. Na bestialską rzeź je wodzi, A powodzi się powodzi. Leje, siecze, grzmoci, wrzeszczy Jeszcze więcej, więcej jeszcze, Szarpie, miażdży, łamie drzewa, To ulewa hymn swój śpiewa. Ach ulewa – nawałnica Dzika, wściekła, gradolica, Wichrowłosa, zgubnoszponia Pani burz, Peruna żona...     Nagle ...                kończy się zjawisko, Tylko z liści kropla pryska. Znowu piękna jest pogoda, A za chwilę ...                       znów od nowa.     Marek Thomanek 04.07.2024
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...