wróżę ze szczątków słów
porozrzucanych jak okruchy
chleba przy ławce w parku
wiosna zieleni moje myśli
kwitnie tysiącem marzeń i
sprawia że ciepło wspomnień
wylewa się tęczową strugą
na dumne bzy i białe kasztany
chciałbym umieć latać
jak gołębie albo lepiej jeszcze
być lekki jak twoje sny
ukojony ciepłem twoich oczu
przyjmuję noc jak starą baśń
i rozpoczynam rankiem życie
z radością wciąż na nowo
a wiosna niewzruszona
pachnąc obietnicą lata i
maturami trwa naokoło
Historia edycji
Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
wróżę ze szczątków słów
porozrzucanych jak okruchy
chleba przy ławce w parku
wiosna zieleni moje myśli
kwitnie tysiącem marzeń i
sprawia że ciepło wspomnień
wylewa się tęczową strugą
na dumne bzy i białe kasztany
chciałbym umieć latać
jak gołębie albo lepiej jeszcze
być lekki jak twoje sny
ukojony ciepłem twoich oczu
przyjmuję noc jak starą baśń
i rozpoczynam rankiem życie
z radością wciąż na nowo
a wiosna niewzruszona
pachnąc obietnicą lata i
maturami trwa na około
-
Ostatnio w Warsztacie
-
Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach
-
- 22 odpowiedzi
- 1 043 wyświetleń
-
rozgnieć poczwarkę
Przez Somalija, w Wiersze gotowe
- spadek dzietności
- in vitro konta in vivo
- (i 1 więcej)
- 19 odpowiedzi
- 1 384 wyświetleń
-
- 17 odpowiedzi
- 214 wyświetleń
-
- 16 odpowiedzi
- 365 wyświetleń
-
- 14 odpowiedzi
- 1 152 wyświetleń
-