w gradzie wszelakich aluzyj
od narodzin do śmieci
coś
przynależące do odległej przeszłości
pokryte historycznym sztafażem
szczęście przeczyste gdzieś w sercu
niezmiennie żarzy się
jak śpiewny szelest
pierwszych dni i słów
wpuszczonych w krwiobieg
osoczem pierwotnej intencji
z promiennym uśmiechem wiosny
napełnia otuchą
i bezinteresownym wzruszeniem