2 godziny temu, Olgierd Jaksztas napisał(a):Grzywacze w parze na brzozie w balet
Na drutach inne stroszą się dalej
– to jest super, a "balet" po angielsku wymawia się jakoś "balej", tym lepiej.
Branie z innych kultur to taki snobizm, fastfood duchowy najczęściej, bo to jest preparowane właśnie dla zachodnich prostaków, dla nas. Miałem znajomego co się chwalił, że u Niego jest wszystko, Jezus, Budda, bogowie indyjscy, tyle że ten Jego Jezus to oczywiście guru new age, rodzimego nie miał nic. No słabo z Nim. Akurat oddychaniem się interesowałem kiedyś, a hindusi mają to obcykane, stąd pamiętam. Teraz staram się nie robić niczego w sposób podany przez kogokolwiek, ale "cudze chwalicie swego nie znacie" to bardzo dobre powiedzenie.
Modlitwa na Anioł Pański kiedyś była sposobem chyba... odmierzania czasu.
Zwykle w pracy była chwila przerwy na Anioł Pański.
Dziś ludziom nieraz przeszkadza dzwonienie, bo... nieraz buduje się mieszkania zupełnie przy kościołach.
Ładny, polski motyw, pod wieloma względami. Dla mnie bardzo ważny.
Pozdrawiam, dziękuję.
Ćwiczenie oddechu jest bardzo ważne w ciąży, natomiast to co Hindusi proponują, niezbyt mnie interesuje, bo czuję się mimo wszystko człowiekiem jak inni.
:-)