O, golarka; kra, logo.
Da ładowarkę; kra, woda, ład.
A da... zasilacza raz cali SA zada.
I z akumulatora - tarot, a lum - u Kazi.
Na ruter; kret, Uran.
A to modem i med. omota.
O, golarka; kra, logo.
Da ładowarkę; kra, woda, ład.
A da... zasilacza raz cali SA zada.
I z akumulatora - tarot, a lum - u Kazi.
Na ruter; kret, Uran.
A to modem i med. omota.
O, golarka; kra, logo.
Da ładowarkę; kra, woda, ład.
A da... zasilacza raz cali SA zada.
I z akumulatora - tarota, lum - u Kazi.
Na ruter; kret, Uran.
Nieduży pokój,
Biurko, a na nim przygaszona nocna lampka
Trzy kubki, puste, i jedna pełna szklanka
Parę książek, ubrania, w rogu łóżko
na nim leżą dwa, niemalże nieruchome ciała
Kilka smutnych wyznań, trochę łez i smutku
przy akompaniamencie odgłosów miasta
za wpółotwartym oknem
Ta noc zwyczajna, a jednak tak do innych niepodobna
Jestem Ja, Ona i owiane mgłą wspomnienia zeszłych dokonań
Jesteśmy my i uczucia, pragnienia, fantazje
Jesteśmy tu razem i niech tak zostanie