Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bezdomni


Rekomendowane odpowiedzi

W meandrach dworca zagnieżdżeni
jak koty znaczą moczem teren.
Wprost z zawiniątek, szmat, kieszeni
garściami kruszą się jedzeniem.

Zropiałe grzeją rany duszy
na parapecie nad grzejnikiem
ci, co potrafią lęk zagłuszyć
tłustym przekleństwem, pięścią, krzykiem.

Inni wtapiają się w podłogę.
Smród im jak broń jest i jak tarcza;
i mogą przysiąc ci przed Bogiem,
że to do szczęścia im wystarcza.

Ci zaś jak lustra, gdzie odraza
nasza - z ich oczu się wylewa:
ciekawe, jak po losu razach
czysty lalusiu, ty byś śpiewał?

Gdyby na twoją dumną głowę
nagle strop życia się zawalił -
jak noce przeżyłbyś dworcowe
i zdołał z siebie coś ocalić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek - dziękuję, będę dumna...
Pirce, cieszę się, że zasłużył na uznanie...
Pansy - no może rzeczywiście to powtórzenie, ale nic mi na myśl nie przychodzi, co mogłabym tu wstawić. Dzięki...
Paweł - Masz rację, tytuł zmieniałam z pięć razy i nie jestem zadowolona. "Kloszardzi" może trochę lepiej, ale to też nie jest strzał w dziesiątkę. Sama nie wiem... Dziękuję za pozytywną ocenę, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...