Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Śmierć rocka (Eddiemu Van Halen)


Rekomendowane odpowiedzi

 

Rock umarł
Ten pełen świateł i pasaży gitarowych
Umiejętności ponad miarę możliwości
Z trudem wypracowanych
W przepoconych pokojach..

 

Rzesze tysiące skaczące
W amoku bez narkotyków
Wsłuchanych w nową wersję mitu
Straszydła i wiedźmy sabat czarownic 
Rock umarł 
Wiesz o tym

 

Temperatura sięgająca zenitu 
Hektorlitry whiskey na scenę i w gardło 
Wylanych 
Marlboro miało najlepszy timing 
Zanim spaliło siodełko gitary ..

 

To już się nie powtórzy 

Nie ruszą na podbój rydwany 

Pokoje przewietrzone 

 

Hendrixy Malmsteeny Halen Vany..

 

Edytowane przez tomass77 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomass77 Jeśli już upatrywać jakiegoś momentu, w którym rock umierał, to zaryzykowałbym tezę, że właśnie w tym czasie i właśnie tam, gdzie Van Halen byli na szczycie. Tzn. nie mam na myśli kapeli jako takiej, tylko tamte czasy i tamto środowisko. Glam rock był chyba pierwszym "etapem", na którym z rock'n'rollem jako zjawiskiem zaczęło być "coś nie tak" ;> Potem jeszcze nu metal mocno mu dowalił...ale nie wydaje mi się, by była to śmierć. Po prostu zmieniają się czasy, możliwości produkcyjne...no i priorytety. Życie na krawędzi nie imponuje już fanom tak, jak kiedyś.

No ale do rzeczy ;> Nie jestem fanem Eddiego, ale jego zasługi dla muzyki rockowej są niepodważalne. A taki hołd od fana, jaki tu sporządziłeś - piękna rzecz. Udało Ci się oddać klimat - niemal poczułem ten zaduch skraplający się na ścianach klubu ;>

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jest bardzo fajny moment. Taki..."wewnętrzny", dla wtajemniczonych ;D Świetnie podkręca klimat.

Najsłabszym momentem wiersza jest niestety ostatnia strofa, gdzie ewidentnie zabrakło Ci już zapału albo pomysłu. Jest taka zwyczajna, oczywista i chyba nazbyt rzewna. Tak się gwiazd rocka nie żegna! ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros Świetny komentarz, zgadzam się, ostatnia strofa do wycięcia. 
Oczywiście rock nie umarł, to taki wyraz że odchodzą muzycy którzy tak bardzo sie mu poświęcili, oddali życie za muzykę. Bardzo dobry komentarz. Nie mam słów. Dzięki 

 

T.

 

 

Poprawiłem nie wiem czy zadowalająco. Ale dobrze zauważyłeś. Pod koniec poleciałem łzawo. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • tomass77 zmienił(a) tytuł na Śmierć rocka (Eddiemu Van Halen)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak na dłuższe zatrzymanie, bo to są takie miniatury, każda na jakąś chwilę. Mi się ta Buka spodobała, prosta.   Dziecko jest słabsze niż dorosły. Niekoniecznie, dzieciom zawsze dobrze się dzieje, akurat na 1.06.   Jest taki klimat czasów, które znam może ze starych filmów. Np. Szatan z siódmej klasy czarno-biały - gała. Pzdr.        
    • Wniosłeś w moje życie więcej światła niż niejedno słońce. Nasyciłeś myśli zapachem, który kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem. Ubrałeś nagie myśli w słowa, o jakich nigdy nie miałam pojęcia. Delektuję się ciszą, spływającą z ust; rozkoszuję żalem, ozdabiającym łzy.   Niecierpliwe dziś jest nasze bierzmo; niebo zmierza się z ziemią, wyzywające światło naciera na niewinny cień. Nie chcę, abyś litował się nad moim uśmiechem. Nie chcę, żebyś wręczał mi kolejne dni, które nie niosą zapachu rozkoszy.   Odszukaj w myślach tę, co daje najwięcej miłości. Bądź na wyciągnięcie namiętności, bądź zbyt niewinny, aby ofiarować mi pożegnanie.   Lśni we mnie wiatr, co wydarł się z twoich objęć; pokutuje zmierzch - o nim chcemy łapczywie pamiętać. Nie wiem, dokąd udała się przeszłość. Nie wiem, kiedy opuściły mnie resztki lodowatego nieba.   Jestem pewna: zanim odszukasz we mnie czerstwe przedpołudnie, zanim udzielisz spełnienia, przeminą naleciałości po smutku, ziarenka łez, których już się nie wyrzekam.
    • @Jacek_Suchowicz Halny jest  zawsze potężny oraz zawsze działał na mnie pobudzająco deprymująco. W domu nie zwracano wtedy uwagi, że jestem meteoropatka, tylko "nieznośny bachor". A mnie tymczasem nosiło. Razem z wiatrem...    
    • Motto: Dorastają znienacka przez miłość, i potem tak nagle dorośli Trzymając się za ręce wędrują w wielkim tłumie - (serca schwytane jak ptaki, profile wzrastają w półmrok). Wiem, że w ich sercach bije tętno całej ludzkości. Trzymając się za ręce usiedli cicho nad brzegiem. Pień drzewa i ziemia w księżycu: niedoszeptany tli trójkąt. Mgły nie dźwignęły się jeszcze. Serca dzieci wyrastają nad rzekę. Czy zawsze tak będzie - pytam - gdy wstaną stąd i pójdą? Albo też jeszcze inaczej: kielich światła nachylony wśród roślin Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno, Tego, co w was się zaczęło, czy potraficie nie popsuć, Czy będziecie zawsze oddzielać dobro od zła? Karol Wojtyła: "Dzieci" z cyklu "Profile Cyrenejczyka" I. Zastanawia się "Matka modlitewna": Motto: On niesie radość dla niepłodnej matki, miłe w domu jej rozmnażając dziatki (z Ps 112) Jak przetłumaczyć krzyk osieroconego łona po Synu jednym Jedynym - na wielokrotność wymodlonych dzieci dla tych co nie rodziły? 01.06.2014 II. Ale i też sponiewierane przez życie dziecko: ODPĘPNIENIE lub Błogosławiony stan inaczej Przeklęty dzień, kiedy toto otworzyło ślepia... Mimo spontanicznego przebaczenia nadal w podświadomości słowa frustratki - Niby czyja wina kiedy poczynała? Choć powinna była za cenę złotego Tissota kazać ciepnąć do miski krwawą kulę - I jedynie zaciśnięte piąstki odepchnęłyby od siebie żółć ścieku 5.10.2014 III. Oraz ta, która wciąż śpiewa ten "Niby przedostatni tren Jana Kochanowskiego": Wytrzeszcz bez źrenic u lalczynych bobasów przemarznięte pluszaki do poduszek się tulą tam gdzie wodna para zamieniła duszę na dziecka oddech - - - Tu wciąż pachnie anyżkiem i radosnym rumiankiem 10.11.2014 IV. A o swój "Dzień Dziecka" pyta się zmaltretowane Mała: "Śmierć Dlaczego, Uderzyłeś mnie, ojcze? W czym przed tobą zawiniłam?" (O. Marek Mularczyk, OMI: "Z drogi krzyżowej skrzywdzonej przez ojca dziewczynki") ...rzemienny pas zostawia pręgi na chudych ramionkach nóżkach patykowanych - - - - - - - - - - - - - - - - - zdrętwiały i stwardniały zapadnięte pośladki kościste plecy Za nic nie ubiorę tej czerwonej sukienki w białe groszki - bez rękawków Wstydzę się sińców... 1.06.2015 V. Albo "Jemioła" U bramy jego pałacu leżał żebrak... (Łk 16,20) Ile razy gała z matmy lub na cmentarzu wagary - klekotanie Rośnie społeczny pasożyt Bezlitosna wyobraźnia pchała pod nos garnuszek zimnej zalewajki i mnie na schodach rezydencji urządzonej siostry - - - - - - - - - - - - - - - - - - Proszalna potrawa musowo posolona dziadowską łzą 05.07.2015 VI. Były też chwile pogodne: Motto: Jeżeli się nie odmienicie i nie staniecie jako te dzieci, to nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego (Mt 18,3) Pachnie roztartym żółtkiem wetknięty w babciny siwak rozkwitły dereń Wokół kilimu krąży złotawy mól który przed chwilą opuścił matczyną larwę Zezuje szybka lazurem od ziemi chłodem zaciąga popycha dziecko oddechem - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - mydlaną bańkę 27.03.2017 VII. I jako podsumowanie: Po Dniu Dziecka. Buka Pokochałam Bukę - jest bardzo rzeczowa Jak zjawa cichutka zażywa księżycowych kąpieli Wyje kiedy ciemno - - - - - - - - - - - - Boi się biedactwo 2.06.2017
    • jaki Twój halny rzeczywisty pachnie żywicą chłodną jesienią landszafcik jak u artysty z jaśminem miodem świat nasz odmieni   a mi się się marzy potężny halny co przemebluje całą mą duszę i powywala rzeczy marne przecież do wielkich już dążyć muszę :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...