Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pałac*

 

Drzwi hedonistycznej auli

dziełem przypadku demona -

skaliste kryształy żyrandola,

 

kolumna doryckiej filozofii

dziełem przypadku kafelek -

marmurowe koronki pieca,

 

ogród helleńskiej rozpusty

arcydziełem przypadku ego -

lazurowe koniaki półwyspy.

 

(z tomiku: Kowal i Podkowa)

 

*więcej informacji znajdą Państwo w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:

 

Łukasz Jasiński (maj 2009)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

To twój problem, poza tym: jesteś dwulicowa - sama wrzuciłaś półnagie zdjęcia, czyli: jesteś ode mnie równiejsza? Tobie wolno, a mi nie wolno? Za kogo się masz? Nie złamałem żadnego regulaminu, dodam: jak na własny wiek - wyglądam dobrze: jestem wysportowany, silny i swobodny, jeśli pragniesz faceta w garniturze, piżamie i czarnej sukience - poszukaj gdzie indziej, powtarzam: zdjęcie posiada charakter artystyczny i filozoficzny i jest zgodne z tutejszym regulaminem, inaczej: pan Mateusz zwróciłby mi uwagę, a z tego co wiem - on tylko reaguje, kiedy ktoś donosi (słynne słowo "kapuś"), nieprawdaż?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Adwent tak jakby odwet, buntowniczo.  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to takie trochę wokół 24.02. Chyba za bardzo ostatnio przejęłam się wiadomościami. Pzdr. i dziękuję :)  
    • Nie rumień się tak! O nie rumień się tak! Bo pomyślę, że wiesz niemało; A jeśli się śmiejesz, gdy pąsowiejesz, Mnóstwo wianków tak pospadało.   Jest pąs na chcę i jest pąs na nie I pąs na raz się zdarzyło; Jest pąs na myśl i pąs na nie dziś, I pąs na miło by było.   O nie wzdychaj tak! O nie wzdychaj tak! Bo tak brzmiały słodkie Ewy życzenia; Usta rozchylone znają jabłko czerwone I zmagania zmysłowego gryzienia,   Co powiesz na granie w jabłka-drylowanie, Grać w to można tylko w czas młodości, A całowania czas najwyższy jest w nas I nie przeszła nam chęć na słodkości.   Na tak się wzdycha i na nie się wzdycha; I na - już nie mogę powstrzymać się! - I co mam tu rzec, mamy zostać czy biec? Och bierz słodkie jabłko i podziel je!   I John, huncwot i szelma - ten wiersz na motywach biblijnych (he, he) powstał w 1818 roku, ale po raz pierwszy został oficjalnie wydany w 1881. Przypadek? Nie. Zbędny trud bo i tak był już w każdym pensjonarskim zeszycie. Znany jest też pod tytułem Sharing Eve's Apple - Dzielenie Jabłka Ewy.:    O blush not so! O blush not so! Or I shall think you knowing; And if you smile the blushing while, Then maidenheads are going.   There's a blush for want, and a blush for shan't, And a blush for having done it; There's a blush for thought, and a blush for nought, And a blush for just begun it.   O sigh not so! O sigh not so! For it sounds of Eve's sweet pippin; By these loosen'd lips you have tasted the pips And fought in an amorous nipping.   Will you play once more at nice-cut-core, For it only will last our youth out, And we have the prime of the kissing time, We have not one sweet tooth out.   There's a sigh for aye, and a sigh for nay, And a sigh for "I can't bear it!" O what can be done, shall we stay or run? O cut the sweet apple and share it!
    • kochaj samosiejki, polne kwiaty nad bukiety nawet te z kwiaciarni, która chce się zwać atelier kochaj dziki chaber ponad denny ziew kamelii   pijane swą młodością będą kwitły w poniżeniu pokochać je to czar, zerwać to odpowiedzialność niezadbane, wiotkie zwiędną tobie w samym ręku   skarane za swą miłość zmętnią wodę w wazoniku wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach a chabrów w polskich łąkach nadal będziesz mieć bez liku   lecz wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach...
    • Wow. Dobrze, że na Ciebie trafiło. Świetnie napisane. To się czuje. Brawo.   Nie boisz się żarłaczy białych? Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...