Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ostatnie maliny


andrew

Rekomendowane odpowiedzi

ostatnie maliny 

podarował ogród 

ptaki odleciały 

horyzont gubi ciebie 

zostaje jesienny chłód 

otwarte ramiona 

gołych drzew 

nie przytulą 

nie obdarują ciepłem 

twojego spojrzenia 

 

pusta ławka poczeka 

chciałbym mieć 

jej cierpliwość 

cień błękitnych oczu 

daje nadzieję 

otwartym oknem 

zagląda księżyc 

w kawiarni na rogu 

serwują jeszcze 

kawę i ciastka 

jesień spaceruje 

samotna 

 

a my 

nas już nie ma 

do wiosny 

 

10.2023 andrew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andrew Ładny i ciekawy wiersz, ale :

Jesień jest piękna i pełna życia. Te zmiany jakie oferuje niezbędne są zimie i zdecydowanie potrzebne wiośnie. Bez jesieni nie byłoby ani tej zimy, ani tej wiosny. Więc zamiast się smucić należy się cieszyć, że w końcu dokonuje się cykl przemian i będzie można cieszyć się wszystkim od nowa albo w końcu odpocząć.

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie interesuje mnie wyścig szczurów, każda porażka to dla mnie zwycięstwo każdą próbą podjętą. Cieszę się z każdej chwili Choć czasem w pocie czoła, znoju życia, brnę po omacku Staram się nie po szczeniacku Rościć sobie prawa do wszelkiego bytu Tak- mówię dla wielu na minutę                zachwytów.
    • przysiągłbym, że już cię widziałem kiedyś. musisz być tą, o której się marzy musisz być moją kobietą bez twarzy spacerowałaś moim rodzinnym miastem, ulicą Targową czytałaś Szekspira nad jeziorem Nidzkim śmiałaś się leżąc do gwiazdek nad głową przyłapałaś mnie na pisaniu w plenerze tobie jedynej czytałem mych wierszy ciebie widziałem w kościelnym szkaplerze w jambie i w cieniu monetowskiej wierzby ty mnie posłałaś do gwiazd i z powrotem z tobą wchodziłem na korony świata razem leżeliśmy śnięci pokotem umrzeć w ten sposób to żadna jest strata! patrzyłem ci w oczy gdy zadartą w górę głowę chyliłem ku Tycjańskiej Wenus gdy zabłądzony wśród nocy ponurej blasku księżyca chciałem dodać niebu mieliśmy całą noc zawsze dla siebie teraz ciężej wykonać mi ruch zanim mnie serce ponagli w potrzebie znikłaś za róg
    • Ponad półwieku stawiam żetony los krupier rzuca nadziei kulkę koło się kręci w przeciwną stronę a kiedy staje znów nie mój numer   nie rezygnuję tą grę wciąż kocham nie mogę przecież ciągle przegrywać wierze że trafię odrzucam rozpacz przecież istnieje prawdziwa miłość   ale już jesień co przypomina żebym się spieszył nie będę młodszy niedługo przyjdzie niestety zima czas obstawiania mam coraz krótszy       20-09- 2024 Di Campione d'Italia 
    • Wkłada kamień do ust i ćwiczy wymowę. Nieraz kaleczy się. Później przemawia gładkimi i okrągłymi zdaniami. Czy są klejnotami ?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...