Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

farbowały się dni na rudo i na zielono, czasami

czerwienią przeleciały po oczach, gasząc blask

albo myląc drogę.

na skrzyżowaniach rozkładały słowa,

później wyrastały tam lasy.

 

błądziłam, może chciałam zobaczyć więcej

niż kawałek cienia rzuconego pod nogi.

bo prosto było do słońca,

choć po kamieniach.

 

aż przyszła noc, ale ona jakby cały czas wisiała

w powietrzu, zatrzymywała,

wtedy znienawidziłam zachody.

za dużo było w nich piękna na zwykłą codzienność,

na lasy wokół i kałuże po deszczu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...