Dzięki :)
Nie mogę powiedzieć, że nie znałem tej bajki, ale miło było mi ją ponownie przeczytać. Rzeczywiście, pewnego podobieństwa można by się doszukiwać, ale to nie ona była inspiracją.
Miałem kiedyś sąsiadów w podeszłym wieku. Byli bardzo cisi. Kiedyś wyjechałem na urlop, a oni w tym czasie oboje zmarli. Po powrocie nawet tego nie zauważyłem. Dowiedziałem się dopiero od innego sąsiada, po dłuższym czasie, gdy do domu zaczęli wprowadzać się nowi lokatorzy. Kiedyś napisałem o tym wiersz, jest na tym forum. Ten, to nie jest ich historia, ale to ona była znów inspiracją, do jego powstania.
Serdeczności :)
jasna choroba, słyszałaś?! zamknięto
Centrum Bilokacyjne. i to na zawsze!
czy zatem jesteśmy bez szans, już nigdy
nie będzie dane się spotkać? gdzież tam!
na szczęście moja wyobraźnia to cyklonetka
z baśni o kaszmirowych jezdniach. wsiadaj
śmiało, jak widzisz jest tylko dwuosobowa,
nie grożą nam pasażerki na gapę,
ukrywające się w bagażniku gówniary
na wiecznym gigancie.
pojedziemy przez pola migowe, lasy
pełne gniazd, w których żyją pocztowe
gołębie, przez dym, co niesie tak wiele
treści. skomunikujemy się na amen,
cofnięci do etapu przedprenatalnego
połączymy w jedno błyszczące ziarenko.
zalążek plaży, nie pustyni.
Może nie całe, ale jedynie mała jego cząstka. Bardzo dziękuję za przeczytanie i dobre słowo.
Pozdrawiam.
Tak, to prawda.
Dzięki za czytanie i komentarz.
Również pozdrawiam.
Niezmiernie cieszy mnie taki odbiór i komentarz.
Również pozdrawiam.
Od pasikonik po galaktyki... hmmm... to niesamowite, co może pomieścić się w ludzkich umysłach. Nieprawdaż?
Za resztę dzięki :)
Pozdrawiam.
No cóż, pozostaje mi się jedynie cieszyć, że ten skromny wierszyk sprowokował Cię do napisania takiego komentarza. Podoba mi się. :)
Pozdrawiam.