Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Liście

 

Z oka czarnego cyklonu: tam, gdzie jest święty spokój,

to tylko podobno pozory, to tam i nie tutaj, a nie gdzie indziej -

 

wiatr spienia liście jak korzeń drąży ziemię, to tam i nie tutaj

cisza jest modrą śmiercią, a śmierć kręgiem ciszy...

 

(z tomiku: Kowal i Podkowa)

 

Łukasz Jasiński (luty 2007)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Komentarz

 

          Od Autora - odautorski: wszystkie moje teksty i artystyczne zdjęcia są moją własnością intelektualną jako prawo autorskie objęte ochroną w kodeksie postępowania cywilnego, dokładnie: ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, otóż to:

 

Rozdział 14

 

Odpowiedzialność karna

 

Artykuł 116

 

1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ustawie pierwszej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

 

3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa (czynu określonego w ustawie pierwszej) stałe źródło dochodu albo działalność przestępczą (określoną w ustawie pierwszej), organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat.

 

4. Jeżeli sprawca (czynu określonego w ustawie pierwszej) działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

Łukasz Jasiński (2023)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Mój drogi świecie* **

 

          Zapewniam: zostały w moim wypadku złamane artykuły Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej z dnia drugiego kwietnia z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, tutaj: oddaję głos ustawie zasadniczej, oczywiście - demokratycznej: rozdziału drugiego artykułu trzydziestego: "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego pierwszego: "Każdy jest obowiązany szanować wolność i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego drugiego: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." Rozdziału drugiego artykułu pięćdziesiątego siódmego punktu pierwszego: "Obywatel ma prawo do ubezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy ubezpieczenia społecznego określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego siódmego punktu drugiego: "Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego ósmego: "Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego dziewiątego: "Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczeniu egzystencji, przysposobienia do pracy oraz komunikacji społecznej." Rozdziału drugiego artykułu siedemdziesiątego szóstego: "Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania." Na zakończenie pragnę dodać: rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu pierwszego mówi: "Każdy ma prawo do wynagrodzenia krzywdy, jaka została mu wyrządzona przez niezgodnie z prawem działania organu władzy publicznej." Natomiast rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu drugiego mówi: "Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw." A tym samym: mam prawo być oskarżycielem z wolnej stopy!

 

*rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego trzeciego: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury."

 

**rozdział drugi artykułu pięćdziesiątego czwartego punktu pierwszego: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

 

P.S. Posiadam już należny mi prawnie lokal socjalny, a więc: sprawa jest zamknięta, jednocześnie: jeśli będę atakowany personalnie i będzie naruszana moja wolność - będę zmuszony w samoobronie jej bronić, a używam przede wszystkim rozumu i stosuję prawną, artystyczną i poetycką szermierkę słowną.

 

Łukasz Jasiński (2017)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 1 rok później...
Opublikowano (edytowane)

To on...

 

Jak otwarta księga zatracenia

nie dotykaj oczami świętego,

 

już dwa lata na okrągłym stole

tańczą przede mną wiedźmy,

 

są tylko trzy piętra opętania,

nie wiem gdzie one prowadzą,

 

widziałem świętego bluźniercę:

błogosławił trędowatą wiarę.

 

Łukasz Jasiński (luty 2009)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński w oku cyklonu rzeczywiście panuje cisza i spokój. Dwie różne strony, a raczej oblicza,

tego samego - dualizm... 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Powyższe słowa są co prawda wyrwane z kontekstu, ale to one właśnie zatrzymały mnie swoją magiczną mocą dosadności i dwuznaczności zarazem. Oto opis "wszystkiego"... Dualizm. Słowo, które jako pierwsze przyszło mi na myśl po przeczytaniu tego wiersze. Bardzo dobrego, nawiasem mówiąc. Intelektualna głębia i moc. Pozdrawiam. :)

Edytowane przez ViennaP (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@ViennaP

 

Chodzi pani o dualizm psychofizyczny? W takim stanie byłem jako były pracownik Archiwum Akt Nowych - opisałem ten stan w eseju pod tytułem - "Fatum" - tutaj można znaleźć, oczywiście: wyszedłem z tego syfu, tymczasem: dziękuję za polubienia i komentarze...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • [21.3.25]   Od lewej do prawej, z góry to na dół, Odbijam się od ścian własnego umysłu. Jaki właściwie został mi obraz Twój? Czemu wciąż nęcisz część moich zmysłów?   Już przecież jest dobrze, już jest stabilnie. Dziś już mi serce z pustki nie pęka. Czuję, że przyjaźń nam znowu kwitnie. Nie mierzi mnie już emocji rzeka.    Acz wciąż gdy jest cicho, choć na godzinę, To jakby ktoś zabrał mi coś ważnego.  To znów cię kocham. I czuję winę,  Bo zdusić nie umiem uczucia tego.    Ty uzależniasz. I ciągle szukam Alternatywy - by dać ci spokój. I ciągle nie mam, tylko posucha Zostaje przez widmo stania tak z boku.    I znowu chwila dyskusji przyjemnej. Tu inny już szuka mojej uwagi. Już mam nadzieję: koniec. Nigdy więcej! Nawet nie czuję po tobie straty.   I chwila mija i znów to samo. Ciągle i ciągle. Kim dla mnie jesteś? Czy kiedyś jeszcze będzie mi dano Kochać tak mocno, jak kocham Ciebie?   
    • nie możemy w tej dobroci się zatracić lecz być czujnym i otwartym na świat wokół iść na skróty garstka złudzeń i wystarczy łyżka dziegciu i wnet spada bielmo z oczu :)
    • Z wyżyn cywilizacji cyfrowej piorę wełniane koce, kontroluję zużycie mięśnia sercowego, włączam start i off, odkładam szum deszczu do szkatułki z najcenniejszymi klejnotami ...      Nad futryną jedynie Chrystus Pan i poroże.  Od lat poluję na miłość. Wykarczowałam cały las.      Przedwczesność późnej wiosny i grzmiące złowrogo klepki jej zielonych kobierców. Na żadnym nie postawiłam pierwszego kroku.  Ostatni - zrobię prawdopodobnie na suficie.    Od pragnień zawsze dzieli mnie ocean wydarzonego już świata.  Wybieram się w drogę.  Pakuję do zgrzebnego worka tylko ten dudniący deszcz i myślę, że trochę siebie tu ...  Nie zostawię.   Siódmy zmysł to pragmatyzm, dlatego wracam szybko do domu z przemokniętą walizką.    - Byłaś dookoła świata, czy świat był bardziej wokół ciebie? (Przecież wysłałam pocztówkę.)  - Widzę, że ty też gdzieś byłeś ...  (Pod kołdrą worek pełen czterolistnej koniczyny.) - Ale dlaczego tylko jedna?!      Dobre to wino. I kawior. I nawet (nie) rozmawiamy przez chwilę.  - No i na co ci ten gniew, skoro i tak nie masz zamiaru udać się w dalszą drogę?
    • Milczymy.   Cisza pełza. Od ściany do ściany chodzą tylko zegary; czas rozmiękcza ich krągłe sylwetki.   Milczymy.   Wskazówki dobiegają końca. Zwolnione tempo brzmi, jak nadal płynący bit; czas marszczy niezatarte ślady.    Przemilczmy.   Kamień na kamieniu. Nie ma równych ścian, okrągłych zegarów; czas odchodzi od kości, zapada w sen.   Obudź mnie; znów chcę poczuć dłoń  wilgotną od światła.   
    • To prawda.  Czasami łyżka dziegciu otwiera nam oczy, podrywa do lotu.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...