Prosta
Przy jednej zmarło dwóch mężów stanu,
trzeciego nie zechciała, musiałby zostać
grabarzem, jednak samego siebie trudno
byłoby pogrzebać, najwidoczniej została
objęta klątwa, przecież dobrzy odchodzą
na początku życia, pan chyba był bardzo
ostro wstawiony, inaczej puściłby oczko
grzechu, przy kolejnej postradało zmysły
trzech poetów, teraz w szpitalu nie mogą
udawać czubków, wyuczyli ich - pamięci,
trzeci pisze ten wiersz dla nieszczęśliwej
i cynicznej i dla tej samotnej - bez imienia.
Łukasz Jasiński (marzec 2011)