Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński Trzy ostatnie wersy i słowa : ... ten świat nie został - stworzony jako azyl bezpieczeństwa... 

Tak, zgadzam się, ten świat nie został stworzony jako azyl bezpieczeństwa. Nie jest azylem nie tylko dla nas, ale i dla wszystkich innych istot. Czymże więc jest? Odwieczne pytanie, podobnie jak i o sens życia... 

Zna Pan może książkę "Autostopem przez galaktykę"? Douglasa Adamsa? Tam w dość zaskakujący sposób jest wyjaśnione, czym jest Ziemia. Oczywiście to fikcja literacka, ale gdyby się tak zastanowić głębiej, to kto wie... ?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobry utwór, w który wplecione są głębsze, dające do myślenia treści. Pozdrawiam.

 

Edytowane przez Ana (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Już w 2027 roku będzie ogromne przesunięcie częstotliwości, świat jaki znamy będzie inny, czekaj czekaj :) będziemy żyć samowystarczalni z naturą, ja już to czuję, to jest bardzo dobra wiadomość:)

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Dziękuję za uwagę, błąd poprawiłem, tylko ludzie głupi nie popełniają błędów.

 

Łukasz Jasiński 

 

@Ana

 

Nie, proszę pani, nie znam tej pozycji, a jeśli chodzi o azyl bezpieczeństwa, to: teraz już mam - sam wywalczyłem i to bez niczyjej pomocy, również pozdrawiam.

 

Łukasz Jasiński 

 

@violetta

 

Przez przebiegunowanie jądra ziemi, to znaczy: płyt tektonicznych, inaczej: Europa będzie jeszcze bliżej klimatu śródziemnomorskiego i to nic nowego, otóż to: w średniowiecznej Polsce winogrona były powszechne, a potem przez zmianę klimatu (patrz: wyżej) - winogrona ustąpiły jabłkom i pewnie teraz będzie powrót do punktu wyjścia: jabłonie ustąpią winogronom.

 

Łukasz Jasiński 

 

@Leszczym

 

A proszę bardzo: jestem cierpliwym człowiekiem...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Nie, nikt mnie nie zaprasza na popijawy, a od czasu do czasu piję szlachecką Pigwową, tak przy okazji, Agnieszko, chciałbym coś dodać odnośnie twoich komentarzy na "Na granicy frontu" - moi rodzice spotkali się na cmentarzu, kiedy moja mama była w ciąży ze mną - była na pogrzebie prymasa Stefana Wyszyńskiego, dlatego zacząłem chodzić jak miałem dziewięć miesięcy - cuda czasami bywają...

 

Chyba pomyliłem ciebie z Somalią, a to ona ma na imię Agnieszka, jak masz na imię? Nie nadążam z odpowiedziami na komentarze - skrzynkę mam przepełnioną, a wystarczyło, używając porównania, dać na piąty bieg, natomiast: na wstecznym miałem święty spokój.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
    • @Relsom Pięknie! Ciekawe jak brzmi to z muzyką? Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...