Hej, @Leszczym
Jeśli chodzi o popularność, to najbardziej schodzą mi Żertwy i zbiory haiku.
Natomiast mnie odpowiadają Pholosophie dla ubogich (dużo tekstów, zbiór obszerny i zróżnicowany, zawiera 10 lecie pisania, i choć są też teksty z młodości, to jakoś się bronią) czy Perunochrony. Ewentualnie zamiast tego drugiego - płonące żyrafy.
Nie powiem, że inne tomiki nie są mi bliskie, ale... Cóż. Nie chcę też uprawiać autopromocji, ale nie będę polecał zbiorów dość mało obszernych.
Niezbyt natomiast lubię Maszkarony o szalonym i o szalonych (kojarzą mi się z niedobrym okresem przebywania w szpitalu, gdzie czułem się jak w obozie koncentracyjnym). Ale to subiektywne odczucie, choć wiersze te mają gorzki smak chyba nie tylko dla mnie.
Pozdrawiam.