Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ogród na dzień dobry


Rekomendowane odpowiedzi

Ciężka mgła powoli idzie do góry, 

mokre trawy drżą muskane wschodem

budzącego się z ociąganiem poranka. 

 

Rozespane drzewa rozkładają wachlarz 

liści strząsając krople nocy. Chłonna ziemia

tuli do siebie jeszcze nieśmiałą ferię barw. 

 

Wstaję na palcach, aby nie zbudzić

wspomnienia czarnych włosów rozrzuconych

na jeszcze ciepłej od snów poduszce. 

 

Wpatrzony w blask czuję twoje dłonie

po drugiej stronie okna. Kilka milimetrów

nie do przebycia, przeklęta fizyka. 

 

Gorąca kawa szczypiąc w język

więźnie w gardle, łzy są zbędne, 

lepiej przekląć i czekać na dzień. 

 

Prędzej czy później nadejdzie, rozświetlony

ogród będzie się pysznił, niepotrzebnie. 

I tak nie usłyszysz puenty, ani od niego, 

ani ode mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...