Adam Rapacki*
Powinnością polityków polskich powinno być i to w każdych okolicznościach i w każdej konstelacji geopolitycznej - niwelowanie zagrożeń mogących doprowadzić nie tylko do utraty suwerenności, także: do zagłady całego Narodu Polskiego...
Ten ostatni czynnik jest jak najbardziej aktualny od czasu zakończenia Drugiej Wojny Światowej - kiedy to świat wkroczył w erę broni jądrowej. POLSKA - jako kraj bloku wschodniego była narażona - w wypadku konfliktu między Zachodem i Wschodem - na zagładę w wyniku zmasowanego uderzenia amerykańskiej broni jądrowej. Plany takie zostały ujawnione przez media zachodnie w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku i wywołały ogromny szok w kręgach polskiej emigracji. I to właśnie: POLSKA - miała być pierwszą ofiarą jądrowego odwetu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w razie wybuchu wojny. Dzisiaj - po odtajnieniu części dokumentów amerykańskich - znamy nawet dokładne cele uderzeń jądrowych.
Były one zlokalizowane w rejonie: Łeby, Tarnowa, Przemyśla, Mrągowa, Gliwic, Powidza, Dęblina, Wałbrzycha, Bielawy, Jędrzychowic, Dzierżoniowa, Żarowa, Świdnicy, Sosnowca, Władysławowa i Włocławka. Na liście były również dwa duże miasta: Poznań i Warszawa - w tym pierwszym zamierzano zbombardować lotniska: Bednary, Krzesiny i Ławica, natomiast: w stolicy amerykańscy stratedzy wyliczyli piętnaście celów wartych zbombardowania przy użyciu broni atomowej i należały do nich: węzły komunikacyjne, port na Wiśle, infrastruktura energetyczna i telewizyjna, dowództwo lotnictwa, składy broni i amunicji i warsztaty kolejowe, ponadto - bomby miały spaść na lotniska - Bemowo, Okęcie i Modlin, a także: na cele w Ożarowie, Piastowie i Pruszkowie, smaczek: na amerykańskich mapach nazwy polskich miast na Kresach Zachodnich były podane - uwaga - w języku - niemieckim!!!
Świadomość tego typu zagrożeń miały władze polskie, a zwłaszcza: po przełomie październikowym - Gabriel Zmarzliński pisze - podczas Dwunastej Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych Adam Rapacki wygłosił pamiętne słowa, oto one: w interesie bezpieczeństwa Polski i odprężenia w Europie - po uzgodnieniu swej inicjatywy z innymi członkami Układu Warszawskiego - Rząd Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej oświadcza, że w razie wyrażenia zgody przez oba państwa niemieckie na wprowadzenie w życie zakazu produkcji i magazynowania broni jądrowej na ich terytorium - Polska Rzeczpospolita Ludowa - gotowa jest wprowadzić również taki sam zakaz na swoim terytorium - w świecie dyplomacji znane są one jako - "Plan Rapackiego" - w sprawie utworzenia strefy bezatomowej w Europie.
Była to suwerenna decyzja ekipy Władysława Gomułki - sekretarza, a autor planu, Adam Rapacki, wcale nie był komunistą - był po prostu przedwojennym działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, który - co ciekawe - w czasie wojny był więźniem niemieckich oflagów i to tam nawiązał przyjaźń z Jędrzejem Giertychem.
Filozofia, jaką miał Adam Rapacki, była dość klarowna - trzeba za wszelką cenę oddalić od POLSKI niebezpieczeństwo wojny, a w szczególności - wojny z użyciem broni jądrowej i jedynym wyjściem była deeskalacja, pokojowe współistnienie i uwolnienie naszego regionu od broni jądrowej.
Tymczasem: co robią teraz - tak zwane polskie elity? W opublikowanym wywiadzie dla - "Financial Times" - prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - Andrzej Duda - zaapelował do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej o rozmieszczenie broni jądrowej w POLSCE jako środka odstraszającego przed ewentualną agresją ze strony Federacji Rosyjskiej.
Oto jego słowa: granice Paktu Północnoatlantyckiego zostały przesunięte na wschód w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym dziewiątym roku, więc: dwadzieścia sześć lat później powinno nastąpić przesunięcie infrastruktury Paktu Północnoatlantyckiego dalej na wschód i dla mnie jest to oczywiste - powiedział prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - Andrzej Duda i wyraził nadzieję na rozszerzenie projektu Nuclear Sharing w Europie.
Jak to ocenić? Czy dolewanie benzyny do ognia jest działaniem na rzecz zapobieżenia pożaru? Czy prowokacyjne propozycje - mające tylko z pozoru troskę o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej - nie są działaniem przeciwko Narodowi Polskiemu? Czy nie wygląda to na szaleńcze - "życzenie śmierci" - jak to by - sparafrazować tytuł jednego z filmów z Charlesem Bronsonem? Jaka to byłaby zmiana w sytuacji POLSKI w porównaniu z poprzednim okresem? Wtedy to Amerykanie mieli szczegółową mapę uderzeń jądrowych na Rzeczypospolitą Polskę, a teraz: taką mapę miałaby Federacja Rosyjska...
A najbardziej niepokojące jest to: OTO - 63% - POLAKÓW** wyraża aprobatę dla takich pomysłów - ulegając złudzeniu, że broń atomowa wzmacnia bezpieczeństwo - co jest rezultatem wieloletniej histerii wojennej. Jeśli tego typu "myślenie" wciąż tkwi u sporej części POLAKÓW - to obowiązkiem polityków jest jego neutralizacja, a nie: podsycanie - złudzeń.
To zdumiewające, że czyni to za nich wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej - James David Vance*** - mówiąc o zakulisowej propozycji prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - Andrzeja Dudy - nie rozmawiałem o tym z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej - Andrzejem Dudą, jednak: byłbym zszokowany - gdyby poparł rozmieszczenie broni jądrowej dalej na wschód Europy, mówimy przecież o przyszłości ludzkiej cywilizacji, tak: są ludzie, którzy marzyli o tym - by doprowadzić nas do konfliktu nuklearnego, a prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej - Donald Trump - prowadzi nas w dokładnie przeciwnym kierunku - czego jeszcze nie rozumiecie!?
Jan Engelgard
*zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian
**blisko sześćdziesiąt osiem procent Polaków jest po stronie Palestyny - jest to rezultat świadomego zamordowania wolontariusza Damiana Sobola
***to ten człowiek tak naprawdę rządzi Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej - były żołnierz amerykańskiej piechoty
Łukasz Jasiński