Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

gdybyś chociaż mówił

że lubisz że miłujesz

gdybyś cicho szeptał

a najlepiej czule

lecz nic

żadne echo uczuć

w moich uszach nie dudni

 

nic nie było 

wczoraj i nie ma dziś

żaden ciepły blask 

żadne nasycone głębie

ani rozległe jeziora

cisza pustka zewsząd

może zawrócić lepiej

 

gdybyś chociaż

w spojrzeniu się zagubił 

i w mych ramionach miękkich 

gdybyś był jak ten las dziki 

otwarty choć zamknięty

gdybyś miłością gorącą

jak krater wulkanu tętnił 

 

gdybyś ty...

nie był sobą tak zajęty

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda. A jest ich wielu.  To już taki typ osobowości i trudno wymagać, aby byli inni. To chyba im się i tak nie uda. Nawet jak się na chwilę z wielkim wysiłkiem oderwą to i tak zaraz powrócą do siebie,

Ja akurat jestem z przeciwległego bieguna. Za dużo na zewnątrz. Choć się staram.

To się ma w genach.

Opublikowano

@Rafael Marius @Rafael Marius zawsze najzdrowszy jest "środek" czyli trochę dla siebie i trochę dla innych. Stan, do którego dążę nieustannie, choć ani to łatwe ani przyjemne. Czasem się zastanawiam czy lepiej żyć z kimś innym od siebie w omawianym aspekcie czy jednak z kimś podobnym. Jak na razie, zawsze dochodzę do wniosku, że chyba lepiej z kimś o odmiennym usposobieniu, żeby zaistniała komplementarność...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja również i z wiekiem mi to coraz lepiej wychodzi.

 

Jak dla mnie lepiej z podobnym, choć akurat tak się złożyło, że więcej żyłem z tymi z drugiego końca cechy. Przeciwieństwa się przyciągają.

Opublikowano

@Ewelina

Zazwyczaj milczą. Bardzo to lubią. Oboje są minimalistami, można nawet powiedzieć ascetami. Zatem nie mają dużych wymagań, ani wobec życia, ani siebie. Łączy ich głęboka wiara w Boga i wspólne zainteresowania. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i nie mieli żadnych wątpliwości co do tego że będą przez całe życie razem. Bardzo intuicyjne osoby. Można by długo...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja ciocię dobrze znam. Mieszkaliśmy razem. Nie pełniła roli starszej siostry. Bo była zajęta tylko sobą i fortepianem. Ale ma jedną wielką zaletę, która przysłania wszystkie wady. Jest bardzo spokojna i nie konfliktowa.
Wujek jest taki sam. Zajęty głównie sobą i swoimi malunkami. Dwa spokoje raczej się nigdy nie pokłócą.
Choć i ja też się z ciocią nigdy nie sprzeczałem. Z nią się żyje bardzo łatwo, tyle, że na dwóch oddzielnych planetach, które mieszczą się w jednym niewielkim mieszkaniu.

Opublikowano

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z całą pewnością odpowiada obu stronom. Oni są wciąż bardzo w sobie zakochani.
Ciocia do mieszkania to tylko na noc przychodzi, a wujek ma w domu pracownie. Mało czasu razem spędzają.
Ale wszystko o sobie wiedzą, co ważne. I są sobie bardzo bliscy, ale duchowo, bo ich cielesne drogi rzadko się przecinają.
Dziwna to jest relacja, ale naprawdę bardzo udana i jestem pewien że będzie taka do końca.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja tylko mogę powiedzieć na temat tego, co widzę ja i inni członkowie rodziny. Treści ich myśli i uczuć nie znam. Oni nie z takich, co by się komuś zwierzali. Chyba tylko sobie i nikomu innemu. Bardzo tajemniczy są.
Dokładnie moje przeciwieństwo. Dla mnie ciocia jest strasznie nudna i ja dla niej chyba też.

A babcia to już zupełnie ich nie rozumiała.
Ja za to z babcią świetnie, na tej samej fali.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...