Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Syn marnotrawny - brat


Rekomendowane odpowiedzi

 

Gdy patrzyłem jak witają go z powrotem 

I ucztują dostojnicy jak z waszmością
Duszę mą przeszyli niesprawiedliwością
Serce na miliony roztrwonili monet 
Gdym stał utrudzony po znoju ten widok żem zastał 
 
Smarkacz wziął za życia ojca ojcowiznę
By roztrwonić z panienkami na salonach 
Chwilę panem był gdzie rządzi się mamona 
I niesławę nam sprowadził na rodzinę
A teraz powraca witany jak władca do miasta 
 
Całe życie pracowałem z woli ojca
Wiernie strzegłem też wszystkich jego nakazów
Nie zawiodłem zaufania ani razu 
Prawą ręką zawsze będę mu do końca 
A nawet prosięcia nie dał by uczcić com dokonał
 
Niech się bawią ja na pewno tam  nie wejdę
O nie będę uczestniczyć w tej szaradzie 
Świat mi pęka pod stopami czuję nagle 
Ojciec miłość w sercu mi wymieszał z lękiem
Jak łatwo być może nadzieja i wiara zgaszona 
 
Siedzę w kąt wciśnięty jak zużyty mebel 
Nie chcę by przeszkadzał nikt  w osamotnieniu
Wtem poczułem czyjąś dłoń na swym ramieniu 
I łagodny głos ostudził moją niechęć 
Ty jesteś mi synem i ciebie miłuję bez granic 
 
Raduj się mój synu bo twój brat powrócił 
Choć umarły był na powrót jest tu z nami 
I zrozumiał co przez niego przeżywamy 
Nasza miłość z dawnych sprawek go ocuci
Bo brat mój umarły był -  żywy na powrót jest z nami 
 
Bo brat mój umarły był -  żywy na powrót jest z nami
 
 
 
 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...