Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@morydz Pięknie dziękuję za te słowa :D tym bardziej, że od kiedy Ty tu jesteś, to o wiele mi raźniej, fajnie, że Twoje teksty zyskały tu zasłużony odbiór :)

 

Może komuś przypadnie do gustu, może nie, to bardzo subiektywna kwestia, poza tym kruchość ludzkich przekonań w obliczu próby, to temat specyficzny, być może niezachęcający do dyskusji...

@kwintesencja @Tectosmith @Alicja_WysockaPięknie wam dziękuje za serduszka, pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja w sumie nie wiem, czy powinienem się tak do końca cieszyć z Twojej obecności na forum... Kiedy byłem tu wcześniej, jakoś tam mi się kręciło, a teraz przy Twoich wierszach moje zbledną bezpowrotnie xD

 

Nie wyobrażam sobie, my ten wiersz nie zyskał popularności. Nawet jeśli nie skłoni do dyskusji, to z pewnością zachwyci formą, bo mało kto plecie tu tak misterne wersy, jak Ty. Choć nie ukrywam, że mam nadzieję na dyskusję, bo wywołałaś intrygujący temat i mogłoby być ciekawie.

Opublikowano

@Nata_Kruk Dziękuję Ci bardzo za plusik, no cóż, wybrałam sobie chwytliwy cytat ;)

pozdrawiam!

@Dag

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję bardzo, to ogromny komplement dla mnie, staram się poruszać różnorodne tematy, cieszę się, że rekompensuje to raczej monotonną konstrukcję, jakoś niezbyt potrafię eksperymentować z formą a nie chce by ucierpiała na tym treść... pozdrawiam Cię serdecznie

@Kwiatuszek@Cvir@koralinek@Jacek_Suchowicz Dziękuję Wam :)

Opublikowano

Uwielbiam mitologię grecką, ogromny plus za nawiązanie. Kolejny za wykonanie i jeszcze kolejny za podjęcie tematu. Jest mi bliski; zawsze twierdzę, że wiara jest czysta gdy jest darem, a nie decyzją czy wyborem. Defetyści są natomiast mi dalecy, oni boją się marzyć i w ten strach opakowują sobie świat pod przykrywką racjonalności i statystyk. Pozdrawiam :) 

Opublikowano

@Brevkbevt Dziękuję za komplement, bardzo dziękuję, ale nie umniejszaj sobie, potrafisz rymować :D 

@GrumpyElf

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moja polonistka z czasów liceum skutecznie wbiła nam do głowy wszystkie lektury łącznie z mitologią, więc coś tam mi po latach zostało ;) dziękuję, że doceniasz nawiązanie, bo powiem szczerze, że nie jest to dla mnie codziennością i trochę wyszłam ze swojej strefy komfortu pisząc ten tekst, zawsze się boję, że za mało wiem aby o czymś mówić i piszę raczej o tym, co znam

Widzę, że odbierasz ten tekst dokładnie tak jak ja (chociaż nie ma też nic złego w rozbieżności odczuć autora i odbiorcy), też tak postrzegam prawdziwą wiarę, a nie tą pozorną, która w chwili próby obnaży swoją fasadę...

defetystą nigdy nie byłam i mam nadzieję, nie będę, myśl o życiu, w którym nie pozostawiono żadnego marginesu na choćby marzenie mnie osobiście przeraża...

pozdrawiam Cię :)

  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

@kwintesencja

 

Jakoś mi umknął ten tekst wcześniej...

Bardzo dobry. No i świetny tytuł.

Nie rozumiem tylko, dlaczego tych defetystów jest trzech.

Jeszcze jedna uwaga do wersu:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wydaje mi się to ciut niezręczne. Raczej trudno wywietrzyć. Próżno byłoby wskazane bardziej, gdyby chodziło o czas przeszły, ewentualnie teraźniejszy.

 

Pozdrawiam. F.K.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

też przegapiłem

 

lecz chwilę pomyślał czynom się przypatrzył

i lekkim uśmiechem skwitował zdarzenie

dach uniósł z wysiłkiem aby ślady zatrzeć

przykęcił na trwale w niebianskie podcienie

 

on wiedział że w końcu muszą spojrzeć w górę

zdeptać swoją miałkość zdjąć z mózgu imadła

uwierzyć w swą wielką wspaniałą naturę

by belka niezgody na łeb już nie spadła

:)  

 

pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
    • @Migrena z tą prostotą to prawda, tak miało być dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...