Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wszystko zaczęło się od zbliżających się urodzin Eili. Co
prawda większość zakupów robiliśmy on line, podobnie do
zakupów wyposażenia mieszkania, jednak zdarzało się
również, że najzwyczajniej po ludzku, dla przyjemności,
chodziliśmy po sklepach, których też w świecie duchów nie
brakowało. Pewnego razu trafiłem z Eilą na słynny bazar,
który znany był w całym naszym świecie. To tam właśnie
można było pooglądać rożnego rodzaju topowe zabawki,
a jak komuś szczególnie zależało i nie bał się prawnych
konsekwencji, to mógł je tam nielegalnie nabyć. Stanęliśmy
przed młodym chłopakiem, który siedział na małym
wędkarskim krzesełku a przed sobą miał rozłożony kawałek
folii. Na foli tej leżało wąskie podłużne, tekturowe pudełko.
Wyglądało niepozornie. Staliśmy z Eilą przed nim i patrzy-
liśmy na to coś. Po chwili zagadałem:
 
- Co tam masz kolego?
- Różdżkę
- Różdżkę?
- No przecież mówię
- A do czego ona?
- A różnie można ją wykorzystywać.
- To znaczy?
- Jesteście parą?
- Tak.
- Może wam urozmaicić wasze intymne życie, no żeby wam się
za szybko nie znudziło.
 
Eila wyraźnie się zainteresowała i chciała dopytywać
o szczegóły, ale jej przerwałem.
 
- A ile kosztuje?
 
Chłopak wymienił cenę.
 
- O Matko. Cokolwiek to jest, to nie jesteśmy zainteresowani.
 
Eila jak usłyszała cenę to pociągła mnie za rękę.
 
- Zostaw go, chodźmy już stąd.
 
Jednak po południu, kiedy rozmawialiśmy z Laurą i Maxem
przy piwie, to opowiedziałem im naszą przygodę na bazarze.
Laura zaciekawiona zapytała:
 
- To nawet nie zapytaliście jak to działa?
- Wiesz, nie bardzo chciał nam powiedzieć jak zobaczył, że
cena nas zniechęciła a poza tym nasze intymne życie jest
raczej w porządku. Nie, Eila?
 
Popatrzyła na mnie oburzona, że mówię przy nich takie
rzeczy. Po kilku dniach zapomnieliśmy o tym. Nadszedł dzień
urodzin. Przyszli goście. Oczywiście Max z Laurą oraz Tuhina
z chłopakiem. Jak wyściskaliśmy już Eilę i złożyli jej życzenia
to przyszedł moment na wręczanie prezentów. I wtedy,
zamiast różnych drobiazgów, w rękach Maxa pojawiło się
znane nam już z widzenia pudełko. Wszyscy goście złożyli się
dla niej na “różdżkę”. Ja również się dołożyłem, choć nie
miałem pojęcie do czego. Eila wzięła pudełko niepewnie do
ręki.
 
- Co to właściwie jest?
- Różdżka.
 
Odpowiedziała Laura radosnym głosem. Potem wszyscy się
roześmiali. Eila dopytywała:
 
- Kurcze, po co tak się wykosztowaliście dla mnie?
 
Max jej odpowiedział:
 
- Eila nie przeżywaj, Nie była aż tak droga. Targowaliśmy się
i Thomas obniżył nam cenę.
- Thomas?
- Tak miał na imię ten chłopak który ją zbudował.
Rozmawialiśmy z nim chwilę. Jest młodym, ale bardzo
zdolnym programistą. Mówił nam, że daje gwarancję tylko
na trzy miesiące. Podał numer telefonu do siebie. Zapisałem
go. Powiedział, że jakby przestała działać szybciej to, żeby
do niego zadzwonić. Zwróci nam kasę. Wyjaśniał uczciwie, że
to zabawka nielegalna i będzie działać tylko dopóki jej nie
namierzą i nie umieszczą w programie antywirusowym
serwerowi. Może działać znacznie dłużej niż trzy miesiące,
ale nie wiadomo.
- Co robi?
- Czaruje oczywiście.
 
Odpowiedział Max ze łzami w oczach. Tuhina i jej chłopak
również płakali ze śmiechu.
 
- To znaczy? Próbowaliście?
- Nie mieliśmy odwagi, ale trzeba wypróbować. Otwieraj,
zaraz sprawdzimy.
 
Eila otworzyła pudełko. Wyjęła niepozorną różdżkę. Był na
niej tylko jeden przycisk.
 
- Jak to działa?
- Trzeba włączyć.
 
Eila nacisnęła przycisk. Różdżka zaświeciła się niebieskim,
ledowym światłem, a nad nią pojawił się kilkunasto calowy
hologram panelu sterującego.
 
- Co to jest?
 
Laura zaczęła jej objaśniać.
 
- Patrz Eila. Tutaj ustawiasz czas działania czaru. Zakres jest
od 10 do maksymalnie 500 sekund. Potem wybierasz postać.
- To znaczy?
- No zobacz, tu jest galeria.
 
Laura zaczęła przesuwać palcem obrazy na hologramie a my
wszyscy z wielką ciekawością temu się przyglądaliśmy.
 
- O jacie! To celebryci!
- No tak, aktorzy i aktorki, piosenkarze, modelki, sławni ludzie
ze wszystkich epok. A tu patrz Eila, nawet znane postacie
historyczne. O tu, tu zobacz na przykład... Napoleon.
Wszystko przejrzyście skatalogowane i łatwo dostępne.
- Ale wybór!
- Ogromny, galeria ma kilka tysięcy postaci.
- No dobra próbujemy. Tu 10 sekund a tu Napoleon. Gotowe.
 
Różdżka zmieniła kolor z niebieskiej na czerwoną a panel
sterujący zniknął.
 
- I co mam teraz zrobić?
- No masz naładowaną, teraz dotknij.
- Dotknąć? Czego?
- Nie czego, tylko kogo. Chłopa dotknij!
- Którego?
- No wiesz Eila, jak na próbę to najlepiej swojego.
Najmniejsze ryzyko.
- Chwila, chwila!
 
Zaprotestowałem. Ale było już za późno. Eila zdążyła mnie
zaskoczyć i dotknęła mnie różdżką. Wszyscy uczestnicy tego
spotkania, za wyjątkiem mnie, zareagowali werbalnie. Tuhina
i jej chłopak w języku hindi:
 
- Ja pierniczę!!!
- O jacie!!!
- Wooooł!!!
- Kurde!!!
- Mamo!!!
 
Poczułem jak moje awatarze body gwałtownie się zmienia.
W ułamku sekundy rozrosłem się w barach i skurczyłem
o dobre 20 cm. Mój tshirt rozciągnął się do granic
możliwości. Zaprotestowałem, ale doznałem kolejnego szoku.
Mój głos zupełnie się zmienił. Odruchowo dotknąłem krocza
bo poczułem tam zmiany. Było mnie tam więcej. Całe
towarzystwo patrzyło na mnie z wybałuszonymi oczami. Eila
chwyciła mnie za rękę, podniosła z fotela i popchnęła w stronę
lustra. Spojrzałem i przecierałem oczy ze zdziwienia. To był
on... sławny wódz, jak żywy. Znany mi z wielu historycznych
wizerunków. Ledwie zdążyłem “rzucić okiem” i czar prysnął.
Zobaczyłem z powrotem siebie. Wszystko to odbyło się
zupełnie bezboleśnie. Towarzystwo wybuchło histerycznym
śmiechem.
 
- Ale jajca!
 
Bezwiednie skomentowałem w bezkresnym zdziwieniu. Laura
śmiałą się najgłośniej ze wszystkich.
 
- Dawaj teraz ja.
 
Wyrwałem Eili różdżkę z ręki. Włączyłem ją ponownie,
wybrałem z panelu katalog modelek, kliknąłem najbardziej
rozpoznawalną w naszych czasach, ustawiłem czas działania
na 20 sekund i... dotknąłem Laurę. Zdążyła jeszcze
zaprotestować:
 
- Dlaczego ja?
 
Ale było już za późno. Laura gwałtownie urosła przynajmniej
o 30 cm. Buty spadły jej z nóg. Stopy, choć zgrabne i szczupłe
zrobiły się o cztery numery większe. Szczupła, drobna Laura
stała się natychmiast bardzo wysoka i chorobliwie chuda.
Spod jej delikatnej skóry wystawały kości. Mięśnie zniknęły
zupełnie. Pokój wypełnił zapach drogich perfum. To była
ona... sławna modelka. Ja, Max i chłopak Tuhiny
wybałuszonymi oczyma przyglądaliśmy się temu zmysło-
wemu zjawisku ciekawskim wzrokiem. Laura podeszła do
lustra:
 
- O mamo, jaka jestem chuda, i taka słaba.
 
Głos miała zupełnie zmieniony. Miał barwę dźwięku, znaną
nam z telewizyjnych reklam. Max, ku naszej uciesze, chciał ją
natychmiast rozbierać, ciekawy anatomicznych szczegółów
budowy ciała celebrytki, ale Laura odganiała się od niego
skutecznie. Po chwili czar minął. Teraz już całe towarzystwo
wpadło w niekontrolowany rechot. Jak trochę się
uspokoiliśmy to komentowałem:
 
- Szkoda, że maksymalnie tylko 500 sekund. To trochę za mało.
 
Maks z błyskiem w oczach zapytał:
 
- Dawid, za mało na co? A może, do czego?
 
Znowu się śmialiśmy tylko Eila spojrzała na mnie surowym
wzrokiem. Maks objaśniał:
 
- Jak gadaliśmy z tym Thomasem to powiedział nam, że 500
sekund to maksymalny czas, na jaki nadzorujący się zgodzą.
Gdyby zrobił dłużej, to by go od razu ukarali. Nadzorcy już go
znają i mają na niego oko. To nie jest pierwsza różdżka jaką
sprzedał. Miał już trochę kłopotów.
 
Zabawa prezentem Eili wypełniła nam całkowicie czas
urodzinowego spotkania. Zamienialiśmy się po kolei w znane
postacie. Radości nie było końca. Oczywiście wszyscy goście
ustawili się w kolejce do wypożyczenia sobie różdżki... do
domu.
 
- Co tam chcecie z nią robić?
 
Zapytałem przekornie. Odpowiedziały mi błyszczące, radosne
spojrzenia młodych ludzi w awatarzych postaciach.
 
***
Spożyliśmy przy tej wspólnej zabawie sporą ilość alkoholu.
Spotkanie się zakończyło i goście się rozeszli. Zostałem z Eilą
sam. Wzięła różdżkę do ręki, załączyła ją i z wielkim
zainteresowaniem zaczęła przeglądać katalog. Tak się
zapatrzyła, że nawet nie zauważyła, że ja w międzyczasie
stopniowo rozebrałem ją ze wszystkiego. No przynajmniej
udawała, że nie zauważyła. No i się zaczęło. Przerabialiśmy ........
 
......................
 
Dotyk Amani, Tajemnica Pluszowego Misia, Spisek Duchów       .........   www. Ebookowo.pl

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...