Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

potęga teologii apofatycznej


Rekomendowane odpowiedzi

że nie będzie wieczoru

że nie było nocy

nie to i nie tędy

 

lubiłem stary ruski tytoń

i wolny wschód księżyca

nad tą polską Niziną.

lubiłem nasze długie rozmowy.

dłoń człowieka powtarzającą gesty człowieka.

 

teraz,

jakbym pierwszy raz czytał „Umiłowanie”.

albo à Kempisa. a tam, między wierszami –

nostalgię za stratą, w półcieniu

że życie pełniejsze

o, pełniejsze!

na wieczność nie nam dane;

 

jak płonący magnez

wśród suchych kwiatów –

gdzieś pomiędzy piątą

a naszą szóstą wódką

był ten punkt –

jednoznaczny,

ciemny,

gdzie wiatr też przystawał.

nie mówiliśmy –

myśl przywiązana do bażanciego ogona

błąkała się między sosnami:

 

że nie będzie wieczoru

że nie było nocy,

nie było poranka –

i milczeliśmy razem o tej jałowej tajemnicy.

 

21.12.2016, Warszawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...