Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wielka Biała Sowa


Rekomendowane odpowiedzi

Tekst satyryczny... albo raczej... autosatyra

--------------------------------------------

 

 

Trochę sobie poluźnię i opowiem wam historią. Jest tak prosta i nieskomplikowana, że gdyby zawiązać na niej supełek, to byłaby jeszcze bardziej prosta.

 

Otóż od małego, widziałem możliwość realizacji przepowiedni w naszej społeczności. Tak mi wtedy wmówiła rada starszych. A dlaczego? Bo jak się miało po latach okazać, akurat na mnie padło. Zresztą wszyscy na tym skorzystali. Oprócz owej rady, co już dawno kopnęła w kalendarze. Widocznie była jeszcze starsza, niż przypuszczałem.

 

Meritum proroctwa, zwieńczyła: Wielka Biała Sowa, tudzież zapewnienie, że ten komu owy ptak, około północy, przy pełni księżyca, wrzuci przez okno zdechłą lub rozszarpaną przez dziób mysz, to ów obdarowany, po krótkim czasie, poczuje się szczęśliwy, jak nigdy dotąd.

 

Tego pamiętnego dnia, leżałem przy otwartym oknie, a że spać nie mogłem, gdyż liczone barany strasznie hałasowały, popatrywałem w księżyc. W pełni go widziałem, gdyż była pełnia.

 

Wtem usłyszałem donośny szum białych skrzydeł i na parapecie, usiadła ona. Przyczyna tego, co miało wkrótce nastąpić. Śnieżno biały ptak, lśnił widokiem na tle okrągłej facjaty luny, pobrużdżonej kawałkami kosmosu.

 

Tylko jedno mnie deczko zaniepokoiło. Kiwała się na boki w żółtym fartuszku, miała mętne oczy, kręciła głową dosłownie w kółko, zamiast: hu hu, robiła: huj huj, a na wielkim skrzydle, zauważyłem doczepiony wielki kosz, z którego całkiem nagle, wysypała całe stado zdechłych i nagryzionych, stworzeń z proroctwa, wprost na podłogę. Część wylądowała na mnie, aż mi jeden ogonek do gardła wszedł i zaczął piszczeć. Do dzisiaj mam dźwięczny ślad przy przełykaniu.

 

I już jej nie było. Miała niesamowity odlot.

 

Za chwilę proroctwo miało dojść do skutku. Kiedy zgarnąłem wszystkie myszy do obszernego wiaderka i wyrzuciłem zawartość na wycieraczkę, przed drzwi, za którymi mieszkała wredna sąsiadka, połknąłem fluid szczęścia, jakiego nigdy dotąd. Zarówno z uwagi na dostrzeżenie porządku w mieszkaniu, jak i na docelowe miejsce transportu.

 

Sąsiadka też wyćpnęła innemu sąsiadowi, bo też była szczęśliwa, jak nigdy dotąd. I tak, jedni drugim, przechodnie ścierwa myszy, niczym sztandar, w całej miasteczku podrzucali. Uśmiechnięci nadawcy i adresaci, tak samo jak ja, z dwóch przyczyn. Widocznie przepowiednia nie zakładała, by podrzucić temu, co mi podrzucił, tylko następnemu, by umożliwić bliźniemu, bycie radosnym, bez żadnej zemsty zwrotnej, na wypadek, gdyby został zaobserwowany przez potencjalnego, szczęśliwca.

 

A nie mówiłem. Historia prosta, jak mysi ogon.

 

Też mam odlot.

 

Muszę podziękować Wielkiej Białej Sowie, w imieniu tubylców i zapytać, czy się dołoży na swój pomnik lub chociaż na dziób pośmiertny, gdy kiedyś pofrunie i spadnie prosto w ostatnią chwilę.

  

Tylko się czuję dziwnie skrępowany.

Cholera! Więcej sów tutaj krąży.

Nie wiem, która ta prorocza.

Wszystkie robią żółte: huj huj.

 

Łapy przy sobie, durne ptaszyska.

Chyba nie wiecie, kim jestem.

A jestem znamienitym autorem,

jeszcze bardziej znamienitego tekstu.

Teraz już wiecie, kim jestem.

 

Skrywam w sobie, śliczny, gładki mózg,

niczym dwie półkule, pupci niemowlęcia.

 

Bo wam pióra z dupy powyrywam,

a z dziobów świdry zrobię.

Za grosz szacunku,

dla dla takiej osobistości.

 

Co tak spozieracie z niedowierzaniem.

Czas uwierzyć.

Siebie mam na myśli.

Popaprani bylejakością.

 

I przestańcie się glapić sokolim wzrokiem.

Wstydu nie macie.

Jesteście w końcu sowami,

czy durniami bez tożsamości?

 

*

Tak. Oczywiście. Masz racje.

Wszystko będzie dobrze.

–– sumitują się skruszone,

głaszcząc mnie po białych piórkach.

 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To co było nie minęło przeszłość jest teraźniejszością a ludzie są od dawna młodzi.
    • … stylistycznie trochę kuleje, bo co to są zdolności pływalne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       - nie brzmi to dobrze, choć pewnie chodzi o „pływackie”. Kwestia enigmatycznego „ zawilgocenia”, też pozostaje otwarta; natomiast empatyczny spryt, to skrót myślowy, wybrzmiewający  sprzecznie, gdyż spryt, bywa pochodną racjonalizmu ( o ile tutaj nie - intuicji? ), podczas gdy empatia/ współodczuwanie - jest cechą  emocjonalną, należącą do sumienia, czyli  emocji głębokich - wobec których racjonalizm jest wtórny, spóźniony jako czynnik występujący  w  interakcji…   w drugiej strofie niejasny jest podmiot- o kim mowa? Nie chcę się domyślać, chcę, żeby z tekstu jasno wynikało o którego PLa chodzi…   pozdr.   
    • @Dagmara Gądek Zupełnie przypadkowo wybrałem Filharmonię Szczecińską i trafiony...parapsychologia:-))) Pozdrawiam 
    • Sama baśń jest niezwykle poruszająca,  ukazując pojemność matczynego serca i zwielokrotniony potencjał miłości sprawia, że pytamy się skąd płynie źródło dające siłę tej więzi; natomiast wykonanie … - ciut ciosane; nadużywasz zaimków, pewne rzeczy możnaby ująć bardziej wyrafinowanie - choć nie upieram się, bo możliwe, że wydźwięk przekazu,  zawoalowany w wysublimowanej formie, rozmyłby rzeczowe przesłanie; ta suchość przypomina mi niektóre wschodnie bajki; oszczędne w ornamentyce, a konkretne w swej filozofii….    pozdrawiam 
    • @Adaś Marek … dziękuję bardzo za kolejną anegdotę i życzenia ; w moim wieku, gdy ktoś nuci piosenkę Skaldów, szybko rozglądam się za młodszą koleżanką i dopowiadam …tam, tam prześliczna ;) natomiast budynek Filharmonii Szczecińskiej ( mąż w niej grał, ja tylko słuchałam koncertów )- jest w dwójnasób prawdziwym wyzwaniem, by się do niego „ dostać”  w sensie dosłownym, gdyż pomimo znakomitej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      akustyki, pozbawiony jest … okien   Ale i bez tego otrzymał przed laty za projekt prestiżową nagrodę  zagraniczną, bo jest piękny, jak lodowy pałac   pozdrawiam miło :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...