Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Rafael MariusW poszukiwaniu lepszego życia, moja rodzicielka (Niech Wieczny Pokój ma jej dusza), wędrowała po Polsce z trójką dzieci, aż wreszcie zakorzeniliśmy się w Warszawie.  Wrocław i kilka innych miasteczek i wreszcie zagranica. Zapyta ktoś, to gdzie jestem sercem - odpowiedź brzmi po prostu wszędzie, jako obywatel świata, chyba tak można to nazwać.  Podróże kształcą, chociaż są różne rodzaje podróży, takie relaksowe i te losowe.  Losy ludzkie są niezbadane, potrafią przekierunkowac plany człowieka dość szybko, to chyba przeznaczenie. Tak Rafaelu, zapewne sporo mamy wspólnego z tamtych czasów. Pamiętam w Warszawie był taki okres, gdy ulicą rządziła subkultura Gitowców, lata 70 -  zeszłego stulecia. Całkiem odmienne wspomniena, niż tamte Wrocławskie z lat 60 i 70 co nie oznacza, że chuliganów brakowało.    
    • Właśnie spojrzałem na datę... aż mi się nie chce wierzyć, że to nie współczesny, a czytając pomyślałem: "Nic się nie zmieniło". :)))   Pozdrawiam.
    • @Poezja to życie i słusznie-łaski bez-pozdrawiam 
    • Prawdopodobnie pierwsza próba dramatu z osobą Joego Bidena. Osoba pierwsza: - Potrafię sklejać daszki roratnych lampionów, potrafię. Osoba druga: - Potrafię ubrać się i wstać przed szóstą jem w szafie. Osoba trzecia: - Potrafię być z wami, a ciągle na trzeźwo. Osoba czwarta: - Potrafię spojrzeć swobodnie przed siebie i w lustro, a co ze mną? Ciemny tlen: - Z czego brać energię do życia? Z prawidłowego działania zwieraczy, czystej bluzki — ślad promieni ciepłych niegorących, dla snu — kota, bujania się pary gołębi na giętkiej gałęzi, miłego kłębuszka zazdrości o ciebie, słów — tylko w twoich tkwi radość i w beznadziei igła, gdy ożywasz,  a mgła — milkniesz w tłumie; nie wiedzieć dlaczego, ktoś z kim się rozumiesz: uwaga rosną pasikoniki po uda- rze słonecznym /dla ciebie.../ uwaga rosną pasikoniki po u- darze słonecznym /a to dla ciebie.../ uwaga rosną pasikoniki /dla was .../ Spontaniczne reakcje chemiczne zachodzące w głębinach oceanicznych dyskretnie wytwarzają tlen bez udziału organizmów.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Osoba trzecia: -Taa, te ciepłe wieczory są najgorsze... Joe Biden /w koszulce z napisem „demokracja”/: -Potrafię odejść. Osoba pierwsza: -Potrafię wykonywać użyteczne przedmioty.   Ciemny tlen: - Nawet wieczorami operuje słońce. Przecina ramiona ramiączkami bluzek. Żyłki na czereśni wrzynają się w górze. Opiera się kora i pachnie owocem. Na liściach najbliższych do słońca płomienie — czerwień unerwienia — włos w grzebień kapłona. Na wiotkich ogonkach burgund barwy słonia, w koronie jej także w brąz nie mógł się wcielić. A kiedy spojrzy, w oczach nie zna smutku słoń, którego niebo na głowę się wali, gdy liście obrywa, co są wrzecionami dni nie zaplecionych do nie zaplątania. KONIEC
    • @corival za kłuje - ostro przenikliwie zaboleć-oczywiście celowo. Ponownie do następnego - za kłucia-było ładnie. Dziękuję za wnikliwie pochylenie się nad tematem. Pozdrawiam i dobrej nocy życzę - ukłony 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...