Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

O niedalekiej przyszłości

 

          A kiedy już zostanie uchwalony jakiś tam paragraf karny za obrazę tak zwanych uczuć religijnych - taka propozycja wyszła ze strony niejakiego Zbigniewa Z. - człowieka niejakiego Tadeusza R. - to ja jako niejaki Łukasz J. - pierwszy zostanę siłą doprowadzony przed święte oblicze tajnej inkwizycji kościoła katolickiego, nomen omen: ten jakiś tam paragraf karny całkowicie zostanie uchwalony z naruszeniem ustawy zasadniczej - Konstytucji III RP - musi on przejść przez żmudną drogę legalizacji: od Sejmu RP poprzez Senat RP, Sejm RP i Prezydenta RP do Trybunału Konstytucyjnego RP i Prezydenta RP, a na samym końcu powinien zostać ogłoszony w Dzienniku Ustaw RP - tak po prostu działa demokracja - vox populi.

 

- A więc co Obywatel Poeta ma na własną obronę?

 

- Wysoki Sądzie! Jako dziecko zostałem uderzony w twarz przez siostrę nazaretankę za to, że nie odmawiałem równo modlitwy, a niby jak osoba niesłysząca może odmawiać równo modlitwę?

 

- Obywatelu!

 

- Siadaj! Prokuratorze! Jeszcze nie skończyłem! I jako dziecko zostałem uderzony biblią w głowę przez brata franciszkanina - w szkole szukano złodzieja i próbowano ze mnie zrobić kozła ofiarnego...

 

- Obywatelu!

 

- Siadaj! Prokuratorze! Ustawa zasadnicza daje mi prawo być oskarżycielem z wolnej stopy, a pan zaniedbał własne obowiązki - nie przeprowadził pan żadnego śledztwa i nie oskarżył pan winowajców, którzy używali przemocy fizycznej wobec bezbronnego i niewinnego dziecka, myśli pan, że dzieci takie rzeczy zapominają? I to ja, jako oskarżyciel z wolnej stopy mam prawo pana postawić przed Wysokim Sądem!

 

- A więc co mogę zrobić, Obywatelu Poeto?

 

- Wysoki Sądzie! Nie jestem złym człowiekiem i aby wszystko było zgodnie z prawem: proszę wydać wyrok uniewinniający moją osobę, a w uzasadnieniu napisać, że lex retro non agit.

         

          Tak właśnie działa ten system - dualistycznie, a jeśli ten system tak działa, to ze swojej natury mamy dualizm psychofizyczny, de facto: rozdwojenie osobowości większości narodu polskiego, de iure: wyjątkowo niebezpiecznych psychopatów.

          Nie wolno służyć jednocześnie dwóm panom: państwu i kościołowi lub kościołowi i państwu, należy po prostu wybrać jednego pana i mieć jasność cielesną, umysłową i duchową, a nie na całkowity odwrót: duchową, umysłową i cielesną.

 

Łukasz Jasiński (Warszawa: 2022)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Komentarz

 

          Od Autora - odautorski: wszystkie moje teksty i artystyczne zdjęcia są moją własnością intelektualną jako prawo autorskie objęte ochroną w kodeksie postępowania cywilnego, dokładnie: ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, otóż to:

 

Rozdział 14

 

Odpowiedzialność karna

 

Artykuł 116

 

1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ustawie pierwszej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

 

3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa (czynu określonego w ustawie pierwszej) stałe źródło dochodu albo działalność przestępczą (określoną w ustawie pierwszej), organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat.

 

4. Jeżeli sprawca (czynu określonego w ustawie pierwszej) działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

Łukasz Jasiński (2023)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Mój drogi świecie* **

 

          Zapewniam: zostały w moim wypadku złamane artykuły Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej z dnia drugiego kwietnia z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, tutaj: oddaję głos ustawie zasadniczej, oczywiście - demokratycznej: rozdziału drugiego artykułu trzydziestego: "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego pierwszego: "Każdy jest obowiązany szanować wolność i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego drugiego: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." Rozdziału drugiego artykułu pięćdziesiątego siódmego punktu pierwszego: "Obywatel ma prawo do ubezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy ubezpieczenia społecznego określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego siódmego punktu drugiego: "Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego ósmego: "Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego dziewiątego: "Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczeniu egzystencji, przysposobienia do pracy oraz komunikacji społecznej." Rozdziału drugiego artykułu siedemdziesiątego szóstego: "Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania." Na zakończenie pragnę dodać: rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu pierwszego mówi: "Każdy ma prawo do wynagrodzenia krzywdy, jaka została mu wyrządzona przez niezgodnie z prawem działania organu władzy publicznej." Natomiast rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu drugiego mówi: "Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw." A tym samym: mam prawo być oskarżycielem z wolnej stopy!

 

*rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego trzeciego: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury."

 

**rozdział drugi artykułu pięćdziesiątego czwartego punktu pierwszego: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

 

P.S. Posiadam już należny mi prawnie lokal socjalny, a więc: sprawa jest zamknięta, jednocześnie: jeśli będę atakowany personalnie i będzie naruszana moja wolność - będę zmuszony w samoobronie jej bronić, a używam przede wszystkim rozumu i stosuję prawną, artystyczną i poetycką szermierkę słowną.

 

Łukasz Jasiński (2017)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Tak- cykl pracy, życia Warmiaków był związany z cyklem liturgicznym, wszystko wiązało się z Maryją Matką i Bogiem- całe życie. To gdzie są Warmiacy- tu trzeba wspomnieć o trudnych losach Autochtonów. O tym później( ale może już znasz) W gyszychtach noszych"- naszych historiach. Opisałam w częściach. O "wilczym szańcu też. Dzięki
    • Jedyne mz, co leczą sanatoria, to te dusze, a napisałeś, że "dusz nie uzdrawiamy" i tego dotyczy mój wpis. Co do przesłania wsparłem twój ironiczny przekaz.  Według mnie, czytałbym: dusze też uzdrawiamy i nie szkoda na to wody.... Pozdrawiam
    • @Annna2 upps ale mówiłem ,że byłem przejazdem i w dodatku tyle lat temu muszę nadrobić zaległości i kupić przynajmniej na początek dobry przewodnik po Warmii... a swoim sprostowaniem udowodniłaś,że jesteś 100 % Warmianką i do tego z dziada pradziada
    • "Pewna kobieta po rozwodzie spędziła pierwszy dzień w smutku, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble – do wielkich skrzyń. Drugiego dnia przyszli ludzie i zabrali cały dobytek. Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni. Włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru, otworzyła butelkę zimnego, białego wina i zaczęła ucztować. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała karnisze. Zdjęła z nich końcówki, do środka każdej rury włożyła po garści krewetek i kawioru, po czym starannie zamknęła wszystko z powrotem. Następnie, bez słowa, opuściła dom i przeniosła się do nowego mieszkania. Wkrótce jej były mąż wprowadził się do domu z nową partnerką i nowymi meblami. Przez pierwsze dni wszystko było idealnie. Ale po jakimś czasie w domu pojawił się nieprzyjemny zapach. Próbowali wszystkiego: dokładnego sprzątania, prania dywanów, wietrzenia każdego kąta. Sprawdzili wentylację, czy nie zagnieździły się tam martwe myszy. Powiesili dziesiątki odświeżaczy powietrza, zużyli setki puszek sprayów. Nawet wymienili wszystkie dywany na nowe. Nic nie pomagało. Ludzie przestali do nich przychodzić. Ekipa remontowa odmówiła dalszej pracy. Służąca odeszła. Zdesperowani, musieli się wyprowadzić. Przez miesiąc nie byli w stanie znaleźć kupca na dom – nikt nie chciał go oglądać, a agenci nieruchomości przestali odbierać ich telefony. Ostatecznie para zdecydowała się na zakup nowego domu za ogromne pieniądze. Pewnego dnia kobieta zadzwoniła do byłego męża w sprawach formalnych. Rozmowa zeszła na temat domu. Mężczyzna powiedział, że właśnie wystawia go na sprzedaż, nie wspominając o problemie z zapachem. Była żona, z pozornym spokojem, wyznała, że bardzo tęskni za domem i zapytała, czy mogłaby go odkupić. Zadeklarowała, że załatwi wszystko z prawnikami, by sprawnie przepisać własność. Mężczyzna, przekonany, że kobieta nie wie nic o „smrodzie”, chętnie zgodził się oddać jej dom za jedną dziesiątą realnej wartości – pod warunkiem, że podpisze dokumenty tego samego dnia. Kobieta bez wahania przyjęła ofertę. Tydzień później były mąż i jego nowa partnerka stali w drzwiach, uśmiechając się, gdy ekipa pakowała ich meble... razem z karniszami"                                            Autor nieznany, opowiadanie z kręgu miejskich legend internetowych  
    • @Alicja_Wysocka dziękuję Alu za poetycki komentarz @Annna2 bardzo dziękuję Aniutko, ja też uważam,że to los jest kowalem ale my nie musimy być kowadłem... i biernie pozwalać losowi na kucie naszego życia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...