Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@jan_komułzykant Transport wermachtu i ich sprzymierzeńców pod Stalingradem opierał  się w znacznej mierze na koniach, a jak je zjedli ratunku nie było.

Co do jasności przekazu: tak to jest jak autor kieruje się impulsem i nie przemyśli.

PS Bezmyślność Orbanów (Chamberlainów) zatrważa.

PS 2 Może tytuł trzeba zmienić?

Pozdrawiam i dziękuję serdeczne za próbę odczytania moich zamysłów.

Edytowane przez Klip (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

chyba za ostro się oceniasz, ale doceniam dystans i żartobliwą formę :)

A z końmi spodziewałem się bardziej jakiejś miejscowej tradycji

podobnej do spławiania drewna. Teraz przynajmniej wiem,

że nie tylko żelastwem Niemiec się posługiwał ;)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa Ten wiersz ma w sobie dojrzałość i ciszę, jakby pisał go ktoś, kto wiele widział, ale nie chce już krzyczeć. To tekst o godzeniu się ze światem, który może być niedoskonały, pozorny, czasem groteskowy, ale jednak „nasz”. Czuć tu świadomość uczestnictwa, nie tylko oceniania – to czyni go uczciwym i bliskim. Pozdrawiam:)
    • ich świat jak twierdza ich świat jak zagadka ich a może moja   warstwami nakładana na z wnętrza stary cel do którego zdążam nie pamiętając o tym   ich bańka mydlana ich sól do potraw ich a może moja   bywa taka nietrwała jak chwila jak sytość jak demo program działający w tle   ich miłość do mnie ich szacunek do mnie ich a może mój   mijany codziennie zgryźliwy wrażliwy przeciętny na skali szarość pospolita   nasza do kolorowania  
    • @Berenika97  tak, może prześladować. Nie przepadam za Picassem, ale Guernica robi wrażenie.
    • Przed bramą Arsenału siedzi lew murowany. Na tylnych łapach ma losy zapisane, świątynie w Atenach, mury Bizancjum i fiordy Skandynawii. Na nich świat przemierzył od Algarve i Petersburga, do wysp Aran w zatoce Galway. Plaże Krety gdzie sztuka minojska. Zwiedzić Londyn Paryż, Berlin, Rzym, Madryt, Warszawę i Moskwę. Mówić ustami Oktawiana Augusta, jakie to "znajome i kruche". Obudzić duchy. A potem w ogrodach Sennufera myśli pozbierać. One tam stoją pośród pokrzyw szelestu, krzyczą.   Hej! Jeszcze raz narwij agrestu. A może wcale zrywania nie mieli w planie, chcą tylko namiętność i młodość jeszcze raz wyśpiewać na polanie? Przeszłość jak runy na łapach zapisane wspomnienie, czerń i błękit ubrany w ucieleśnienie. Pięć sekund już lwu z Pireusu to za mało, by posłać uśmiech światu, Europie, sobie. Paradise jak Raj te słowa już nie wystarczą, w nich jest tylko obłędne już, niemożliwe pragnienie.   -cdn-                
    • @Berenika97 Oj, znalazłaś mnie tutaj, a już chciałam wywalić ten wiersz, znaczy zabrać - ale teraz szkoda mi Waszych komentarzy, które sobie bardzo cenię.  A to maleństwo, napisało mi się kiedy w sobotę Gdynię nawiedziło wietrzysko, a ja myślałam, że wywieje mi wszystko z głowy - tymczasem przywiało :) Dziękuję Duszko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...