Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dzikie psy


Rekomendowane odpowiedzi

Wściekłe psy podchodzą pod miasto,

najeżone futra, obnażone kły,

ślina kapie z pysków.

Głód wyziera im z oczu.

Nie odstrasza ich już ciepło domowych ognisk,

ni bliskość ludzi,

ani dźwięk wystrzału oddanego w powietrze.

Wataha dzikich psów przyszła rozszarpać

to co wolne, co piękne, co ludzkie.

Stoi już u bram, słychać ich gorączkowe,

pełne podniecenia wycie.

Przywódca obiecał im łatwy żer,

obiecał szybkie zwycięstwo,

kazał otoczyć "zwierzynę".

Ale z pieskiej perspektywy ciężko dostrzec

kto tak na prawdę jest łowcą,

a kto przybył na miejsce uboju.

Wścieklizna i urojenia o potędze własnego stada

mieszają w głowie i zakrzywiają perspektywę.

Dlatego walczcie, brońcie się...atakujcie!

To tylko stado dzikich psów!

Noc jest ciemna i pełna koszmarów.

Dlatego brońcie się!

Najciemniej jest zaraz przed świtem.

Kiedy słonce w końcu wzejdzie,

oświetli twarze waszych sojuszników

stojących za waszymi plecami.

Ale do tego czasu brońcie się!

Bo nawet osamotnieni nigdy tak na prawdę

nie jesteście sami!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...