Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dzisiaj mój szef musiał odjechać
Do Chartwell na odpoczynek,
Udałem się z nim również i ja,
Jego ochroniarz w służbie czynnej.

 

Wypełniałem wiernie swą misję
Ochraniałem pana Churchilla,
Mimo niechęci jego żony,
Choć bynajmniej nie było to idyllą.

 

Musiałem znosić nieraz
Różne jego złośliwości,
Musiałem niekiedy torować mu drogę,
Unieszkodliwiać czasem trudności.

 

Zostałem kiedyś zaszczycony
Do Chartwell zaproszeniem,
Gdzie pracowała również sekretarka,
Panna May Shearburn, anioła wcielenie.

 

Romans (po)między naszą dwójką
Wybuchł nagle i niespodzianie...
Kwitł, pomimo wszelkich przeciwności,
Zarówno w Jałcie, jak i w Teheranie.

 

May Shearburn była sekretarką
Winstona, pisała na maszynie
Długie epistoły, tyrady jej szefa,
Wygłaszane na żywo.

 

Choć zbliżałem się do sześćdziesiątki,
Nadal byłem gibki i krzepki,
Czemu na pewno także sprzyjało
Poznanie trzydziestoletniej kobietki.

 

Zdecydowałem się wreszcie
Zostawić mą żonę i synów,
Zawalczyć o swoje szczęście,
U boku mojej jedynej.

             Warszawa, 15 stycznia 2022

 

Walter Thompson's visit in Chartwell

 

Today, my boss must have been gone
To Chartwell, to take a rest,
I accompanied him by myself,
His guardian in service.

 

I've followed my duties faithfully,
I've guarded Mr. Churchill,
Despite his wife's disapproval,
Despite it wasn't comfortable.

 

Sometimes I must have carried 
Different kind of his innuendo,
I must have eased his path
Neutralize difficulties.

 

There was a time, when I was honored
To get invitation to Chartwell,
Where I met a secretary,
Ms. May Shearburn, face of an angel.

 

There was a romance between our two,
It was so sudden and surprising,
It's blossomed against all odds,
In Yalta and Teheran.

 

May Sheaburn was a secretary
Of Winston, she's typed
Long epistols, her boss' rantings,
Delivered in a rubbish style.

 

I've been supple and robust,
Despite of fact I've been nearly sixty,
It's been a merit as well
Meeting of a young woman.

 

So, I decided at last
To leave my wife & sons,
And fight for my happiness,
By my one&only's side.

                         Warsaw, 16.01.2022

Edytowane przez michal1975-a (wyświetl historię edycji)
  • Wielebor zmienił(a) tytuł na WIZYTA WALTERA THOMPSONA W CHARTWELL

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie mówi się wcale

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , choinkowe pozdrowienia
    • -Mistrzu, co mam czynić, bo mam wilczy apetyt, ciągle jem i nie umiem z tym walczyć niestety. - Moim zdaniem nie ma na to lepszej metody, zanim do stołu siądziesz, wypij kwartę* wody. Ona brzuch ci wypełni i mniej wpuści jadła, jak będziesz w tym niezłomny, pozbędziesz się sadła.     Kwarta = 0.94 litra
    • jesteśmy na smyczy  nawet tego nie widzisz  nie obraża to  płynięcie nurtem jak ścieki  jest na topie    cytujesz tv wodzów  jak mantrę   zgubiłeś siebie dawno   a świat świat się przygląda czeka może go zauważysz  oby nie za późno    12.2025 andrew  tak kiedyś popłynął nurtem wodzów naród niemiecki,rosyjski… Nie Hitler, Stalin mordowali ,  a ich wyznawcy .  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...