Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dwa (suchary) w jednym (limeryku)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przeoczyłem ten limeryk.

Przyznam, że żadnego z "sucharów" nie rozpoznaję, być może nie znałem,

ale mam nadzieję, rozpoznaję 'zakopaną' świnkę, być może nawet dzika ;)))

Cóż Egon pewnie nekro-zoofil, musi spragniony mocno.

Do tego roztrzepany, skoro zdarza mu się zgubić.

Pozdrawiam.

PS

Sporo wątków, ale i wskazówek. Może nie jak u Agathy Christie, bo się nie da, ale ciekawie.

Opublikowano

 

Pewna mumia we wsi Krzywa

Drżała w grobie, choć nieżywa

Grabarz oburzony

Warknął doń wkurzony

- Było się tak rozkopywać?

Opublikowano

@Franek K ja pamiętam chyba tę pierwszą wersję, jeszcze z PRL-u,

o nawalonym gościu, który skracając sobie drogę do domu

i idąc przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego dołu.

Kiedy o 6:00 rano zaczął dygać z zimna i obwieszczać o tym wokół,

padło słynne zdanie grabarza:

"To po kiego ch... żeś się rozkopał" ;)

 

Niemniej przełożenie tego na rymowaną opcję. na pewno nie jest sprawą prostą.

Opublikowano

@Franek K A z tym spróbujesz, bo też fajny i sceneria podobna ;)

Idzie garbaty o północy przez cmentarz. Nagle zza grobu wyskakuje zjawa i mówi:
- Dawaj pieniądze!
- Nie mam.
- A co masz?
- Garb.
- To dawaj.
I zabrał. Wrócił garbaty szczęśliwy do domu i opowiedział o wszystkim kulawemu kumplowi.

Kulawy nic nie mówiąc koledze poszedł w nocy na cmentarz. Czeka i czeka, zaczęło świtać

aż tu nagle wyskakuje zjawa i mówi:

- Masz garb?
- Nie.
- No to masz!

 

;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jak mnie dźgniesz jestem :)))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... dosłownie, to ująłeś - "Fraszka na czas". Dzięki, że wpadłeś :)
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...