Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Świąteczny prezent


Nie uwierzycie, ale ze względu na zbliżające się Święta postanowiłem kupić prezent żonie
i tu niespodzianka, przeznaczam na ten cel całą moją wypłatę. Wypatrzylem już piękny czerwony płaszczyk za 150 zl i to w galerii, a co tam raz się żyje. Dla mnie wystarczy ładna kurtka z netto lub biedronki za 70 zl. Cóż żona to żona, a jeszcze w dodatku Święta. Pójdziemy więc do tej galerii, ja już oczywiście byłem.Ją jednak tym pewnie zaskoczę. Nie moglem się doczekać tej wyprawy. Poszedłem jeszcze dalej zdecydowalem, że w tak wielki dzień, nie bedziemy tłukli się tramwajem, wyprowadzimy samochód z garażu
i nim pojedziemy. Auto było solidnie zakurzone, ale żona miała wspanialy humor i pozwolia mi  je samemu umyć. Zrobilem to z wielką radością i czułością. Dawno się tak bardzo nie cieszyłem. Jednak poświęcenie się dla kogoś to prawdziwa przyjemność. Ruszyliśmy po południu. Bez zbytniego pośpiechu, prowadziłem ją w stronę przepięknego czerwonego płaszcza. Rozglądała się wokół, widziałem w jej oczach euforię podniecenia.Na płaszcz właściwie tylko rzuciła okiem i powiedziała, że nie kupuje. Trochę bylem zaskoczony, ale rozumiałem ją, 150 zł, był po prostu za drogi, wspaniałomyślnie nie powiedziała mi tego, bo widziała moje zdeterminowanie do kupna. Powiedziala tylko, chodźmy z tej galerii do zwykłego sklepu i kupisz mi na prezent stanik. Pomyślałem sobie, zawsze byla taka skromna. Cóż chce stanik, będzie stanik. Prezent za ok. 20- 30 zl to także prezent. Sklep był zaraz obok. Weszliśmy, ja siadłem obok, oglądałem w smarfonie różne śmieszne rzeczy. Żona przeglądała , wybierała, przymierzała. Trwało to dosyć dlugo. Wreszcie na coś się zdecydowała i mogłem zapłacić za ten  prezent. Machnąłem kartą po czytniku, tak mam kartę, nie zaregował.Coż, jaki sklep, taki czytnik, to nie galeria, pewnie zepsuty. Pani prosiła o opłacenie z pinem. Zrobilem to nonszlacko patrząc jak mnie podziwiają, żona także. Po powrocie do domu zaciekawiło mnie ile ten stanik kosztował. Zajrzalem na konto moja wypłata zniknęła.
Będę musiał jutro iść do tego sklepu
i wyjaśnić tą ewidentną pomyłkę.
Żonie nic na razie nie mówię.
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne. A to takie jakby wtrącenie "Ty możesz nie wiedzieć" jakoś mnie rozczuliło strasznie..
    • @Waldemar_Talar_Talar Skoro tak, to za "zwłaszcza" kłaniam się wdzięcznie :)
    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...