Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
 
 
Merry christmas
 
 
Tak sobie myślę
Ostatnio często
zbyt często
A jednak
Być może jestem kimś więcej
może jestem wyjątkowy
wierzący w przyjaźń
Może i nawet dzisiaj jestem wniebowzięty
Może i nawet ogólnie poeta
Po południu 
Siedząc w domu wygodnie na sofie
 
Rozbestwić się
O dziwo
Zaczytać się wierszami Krynickiego
Historią Mołdawii
Położonej na terenach historycznej Besarabii  
Przegladać internet
Łódzki manhattan sie sypie
Spadająca z 15 piętra winda
Brak ciepłej wody
Odpadające tynki
Oglądać na fotografii z 1967 roku
zawieszonych w przestworzach elektryków 
Myśleć o sobie 
Dniach przedświątecznych 
Superlatywach
Domniemać
Po raz dziesiąty oglądać 
Just For Laughs Gags
Po raz dziesiąty zajadać się pasztetową  
Kiszonym ogórkiem
 
Napisać na twitterze merry christmas
Wsunać dłoń pod majtki 
Pomasować się
Po zwieńczeniu penisa 
Obnażonej żołędzi
Powąchać palce
Kochać moją żonę i dzieci
Ponad wszystko.
 
 
 Łódź, 17. 12. 2021.
 
 
 
 

 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Igor Osterberg aliceD pisz, Igorze pisz. Cenię w Tobie bezpośredność i energię. Pokorę. Cenię w Twoich wierszach --- Ciebie. Masz pewien ogień--- taki rodzaj gorącego zjawiska. Nie zawsze zgadzam się z Twoimi wierszami. Zawsze zgadzam się z Twoją osobą- człowieka bardzo lojalnego. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale takim jestes. Pozdro.

Opublikowano (edytowane)

@Zobie nigdy nie broniłem się przed swoją poezją, jak też nigdy nie będę stawał w obronie mojej twórczości. Interpretacja zawsze i wszędzie należy do czytelnika. Zawsze mam jednakże na uwadze komentarz czytelnika. Twój komentarz i oczywiście rozumiem. Tak sobie i również myślę-- jak bardzo zostalismy ostatnimi czasy obdarci z naszego piedestału - podium, na którym rozkosznie zbudowaliśmy swoje wartości oraz pozycję- społeczną, jak też fizyczną sensu stricte - jednostki. Kolejna fala pandemii coraz to bardziej umacnia w mojej bezsilności. Ludzkiej. To jest dopiero początek. Dopiero przed nami dalszy ciąg postepujacej tendencji. Jesteśmy na progu nowej epoki. Niezrozumiałej dla mnie w tej chwili obyczajowości. Mój wiersz jest osamotniony i bez akcyzy. Być może jest lichy i słaby i bez żadnej poetyckiej wartości. Tego w tej chwili nie wiem i nie Jestem w stanie wiedzieć. Jednak to jest wiersz bezpośredni-- na skutek okoliczności - politycznych, gospodarczych -- tzw. racja bytu z dnia dzisiejszego. Pozbawiona słusznej linii prostej. Jednak. 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Dag nie przeceniaj mnie. Moja bezpośredniość poetycka -- podczas tworzenia nie zawsze przekłada się na jakość. Nasze serdeczny Kolega napisał "pierdoły". Być może ma słuszność. Sam do końca nie ogarniam tego, co czynię pisząc wiersze. Miło jest zawsze poczytać Twoją wiarę w moja osobę. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nuda kojarzy mi się z dzieciństwem i Babcią, która pięknie umiała się nudzić. Gdy byłam dzieckiem i pytałam ją, co robi, często odpowiadała z uśmiechem: – A wiesz, z nudów to sobie czytam książkę o niedobrym królu, a potem upiekę trochę pączków. Wówczas pytałam, czy mogę się z nią ponudzić. Siadałam obok ze swoją książeczką. Najczęściej czytałyśmy ją razem, z podziałem na role, świetnie się przy tym bawiąc. A potem obie piekłyśmy pączki. Czymkolwiek Babcia by się nie zajmowała, czyniła to „z nudów”. Dopiero wiele lat później zrozumiałam jej mądrość. W ten sposób dawała mi do zrozumienia, że cokolwiek robi, dla mnie zawsze znajdzie czas. Jej „nuda” była przestrzenią otwartą dla mnie. Gdy Babci nie było w domu, sama wymyślałam dla niej zajęcia: gry, krzyżówki, wspólne malowanie. Byłam szczęśliwa, że dzięki mnie Babcia nie ma czasu na nudę. Ta dziecięca perspektywa jest bardzo trafna. Kiedy dziecko mówi, że się nudzi, najczęściej wyraża w ten sposób niezaspokojone pragnienie bliskości z rodzicami czy dziadkami. Ale taka nuda ma też inny, ważny wymiar. Uczy, że czas „nicnierobienia” można wypełnić marzeniami czy wymyślaniem „odlotowych” pomysłów. Przyzwyczaja do tego, że w przyszłości trzeba będzie czasem zostać sam na sam ze sobą – i że warto polubić to własne towarzystwo. A czy nam, dorosłym, wypada się nudzić? Psycholodzy twierdzą, że tak, ale podkreślają, że nuda nudzie nierówna. Istnieje bowiem nuda twórcza i nuda destrukcyjna. Ta pierwsza jest świadomym wyborem, chwilą wytchnienia. Ta druga to raczej objaw niepokoju i wewnętrznego chaosu. Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy. Gdy zapytała, co robię, odpowiedziałam „po babcinemu”, że z nudów próbuję napisać wiersz. W słuchawce usłyszałam śmiech. – Chyba naprawdę umierasz z nudów – stwierdziła. – Zachowujesz się jak desperatka. Zaproponowała kawę. Okazało się, że w domu nie mogła się na niczym skupić, a bezcelowe chodzenie po pokoju nazwała nudą. W rzeczywistości miała kłopoty i musiała się po prostu „wygadać”. Jej „nuda” była przebraniem dla lęku i stresu. Czym innym jest świadome nudzenie się, które psychologia zdecydowanie poleca. Taki stan pozwala prawdziwie wypocząć, odstresować się i nabrać dystansu do problemów. Daje szansę na poznanie swoich potrzeb i znalezienie nowych zainteresowań. Publicysta Simon Reynolds zauważył, że nuda uspokaja system nerwowy. Porównał ten proces do czyszczenia pamięci podręcznej komputera – usuwamy to, co w nas niepotrzebnie zalega, by zrobić miejsce na nowe dane. Korporacyjne nastawienie na nieustanną wydajność wyrządza naszej psychice ogromne szkody. Długa praca bez czasu na regenerację prowadzi do apatii, zniechęcenia i… paradoksalnie, do spadku efektywności. Tę zależność zaczynają rozumieć najwięksi gracze. Zwiedzałam niedawno pewną międzynarodową firmę, w której czas na nudę wpleciono w harmonogram dnia pracy. Obok biur stworzono wydzielone strefy na bezczynne siedzenie przy kawie, sale do drzemki, pokoje do gry w ping-ponga czy sale muzyczne z kompletem instrumentów. Czyżby tam zrozumiano, że przemęczony mózg nie może być kreatywny? Że musi mieć czas, by się po prostu ponudzić? Może więc nadszedł czas, abyśmy poddawali się nudzie bez wyrzutów sumienia, bez poczucia, że marnujemy cenne minuty? xxxx - Halo, co robisz? - Nudzę się. - A to przepraszam, nie przeszkadzam. (znalezione w Internecie)
    • Witaj - też lubię chodzić na strych - minionym pachnie - budzi refleksje -                                                                                                 Pzdr.uśmiechem.
    • @huzarc pięknie to napisałeś, dziękuję. Dobrego dnia :) @Alicja_Wysocka Alu, bardzo mnie to cieszy, dziękuję :) Tobie też. @Migrena dziękuję za Twoje spojrzenie. Dobrego czasu :) @Jacek_Suchowicz peelka to typowa kobieta, w kilku wersjach. Jak widać, w Twoim czytaniu - rozkrzyczana,  u mnie o wiele cichsza, u kogoś jeszcze jakaś inna. Cudownie, że poezja na to pozwala. Dziękuję za Twoje spojrzenie  i pozdrawiam :)
    • Delektuje się Chopinem:) jest mi lekko jak u Boga :)   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...