Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

KONKURS JEDNEGO WIERSZA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

W konkursie jednego wiersza startowała setka

poetów – prawie sami panowie i jedna  poetka

w komisji zaś tylko panie siedziały

i tak po prezentacjach rozmawiały

 

dyskusja była długotrwała i bardzo gorąca

w końcu głos zabrała pani przewodnicząca

 

damy jedynej koleżance skromne wyróżnienie

abyśmy miały potem czyste i spokojne sumienie

natomiast przechodząc do naszych tutaj panów :

nie widzę tu powodów do  zachwytów i peanów

 

odrzucamy zatem limeryki bo są za krótkie

oraz żałosne sonety na jedną smutną nutkie

tautogramy wywalamy w cholerę

jak tak można pisać na jedną literę

 

wyrzucamy z hukiem co napisał Rychu

wszystkie erotyki w formie akrostychu

ilu panów na tapecie nam zostało

dziesięciu ? no to już bardzo mało

 

może są to jakieś wiersze i bez żadnej nudy

ale autorzy ? ten za bardzo piegowaty i rudy

ten gruby a tamten chudy jak szczapa

o popatrzcie na tego-jaka małpia łapa

 

łysy także  odpada nawet w pięknej peruce

a tamten coś tak śmierdział jak zużyte onuce

ten stanowczo jest już za bardzo stary

no a ten ostatni – zwyczajnie za młody

 

jeszcze jurorki pochrząkały trochę pośmiały

pokasłały pomruczały i werdykt taki wydały

 

i przyznały sobie wszystkie do rozdania…

 …nagrody

Edytowane przez Maciej_Jackiewicz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Anna

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97   no tak.   duża skala. w Krakowie lochy i piwnice to jednak skala duża jest.   bez jedzenia. potwierdzam. nie było wśród nas ludzi o znaczacych wagach. a i ten "turek" chudy był, niezależnie od sesji.   a karmiony był w każdym pokoju. niestety tą samą biedą co my.   zawsze kiedy się spotykaliśmy uśmiechał się do mnie. ale był to uśmiech pogardy.   nie szanował nas za wkuwanie zasad i praw. a gardził nami za biedę.   ten kot......nie wiem czy by polubił Schrödingera.   pewnie by się burzył, że on przecież nie królik u magika co raz w kapeluszu jest a innym razem go nie ma.   bo gdybyśmy te zasady stosowali szerzej to cholerne lochy raz by były żeby np. we wtorek ich nie było.   Nika.   to ja pozdrawiam Cię homogenicznie - czyli "po całości".    :))))))        
    • @Michał Czachorowski Pięknie napisałeś o dwóch warstwach tego samego dnia. Z jednej strony widzisz cały ten społeczny teatr wokół Dnia Zadusznego - jest w tym obserwacja z lekkim przymrużeniem oka, ale bez zgryźliwości. A potem ten przełom – "A on — jeden, samiuteńki" – i nagle cała sceneria schodzi na dalszy plan. To, co mogłoby być krytyką ludzkiej powierzchowności, zamieniasz w coś mądrzejszego - akceptację, że możemy przeżywać ten dzień na różne sposoby, i wszystkie są częścią tego, kim jesteśmy jako ludzie. Świetnie zilustrowałeś wiersz.
    • @Simon Tracy Podoba mi się wiersz. Czuję w nim ogromny ładunek emocjonalny: samotność, bunt, zawód ludźmi. Twoje słowa mają rytm jazdy nocą — hipnotyczny, ale pełen napięcia z egzystencjalnym  zmęczeniem, poczuciem klątwy. Świetne zdjęcie, pogłębiające odczucia zawarte w słowach.   
    • @Migrena Drogi Kosmologu Podziemny, Twoja teoria o izotropowości krakowskich piwnic w kontekście rozmieszczenia kotów po Turkach i Tatarach jest... rewelacyjna! Muszę jednak wnieść poprawkę: zasada kosmologiczna działa tylko w dużych skalach, a kot to jednak obiekt kwantowy – może jednocześnie być i nie być w piwnicy ( kot Schrödingera w lochu). Dodatkowo koty wykazują tendencję do spontanicznej anihilacji z normalną materią studencką, przekształcając się w ciepło akademickie i mruczenie kwantowe. Co do "uakademikowania" – potwierdzam, studenci zdolni są rzeczywiście do wszystkiego, włącznie z naruszeniem praw termodynamiki (żyją bez jedzenia w sesji) i teleportacji (znikają na wykładach, pojawiają się na imprezach). Pozdrawiam ciepło (izotropowo, we wszystkich kierunkach) :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...