Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Niedziela, dzień świąteczny, Igor wdział strój galowy
Garnitur chyba ślubny... już troszkę zabrudzony
Krok jakby lekko chwiejny- bracia również podobni
Cała wioska podąża, choć wszyscy półprzytomni
 
Zgroza, dziś bierzmowania- będzie dłużej niż zawsze
Usiedzieć trochę ciężko- piersiówka? Nie, niezręcznie
Skończyło się, nareszcie! Do sklepu kroki pierwsze
Dwie? Nie, trzy kupie lepiej, będzie bardziej bezpiecznie
 
Godzina, po dwunastej? Zaniemógł biedaczysko
W tym samym stroju wisi- jak to inaczej nazwać,
może chce sprawdzić tylko, czy płot wytrzyma wszystko
 
Dziwna ta Polska wioska, cały tydzień beztroska
Wóda leje się z rana, wyjątkiem jest niedziela
Choć tylko do południa na Mszy stawić się trzeba
 
 
+Tekst jest obserwacją niedzieli w małej wiosce, oczywiście nie dotyczy wszystkich ludzi.
 
 
 
 
 
 
 
 
Edytowane przez Natalka16 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Marcin Krzysicaze jeszcze bardziej? Biedaczysko wszystko,  wioska beztroska, niedziela trzeba. Możesz bardziej szczególowo? Może wskazówka jakaś. Czy piszesz to ironicznie, to wersja sonetowa. Wiem nie bardzo mi one jeszcze wychodzą. Ilość rymów i tak jest chyba za duża, są nieco prostackie,wiem. Pamiętaj że w tej wersji rymy w 2 trójwersach ostatnich powinny być 2.

Pomijam abba abba itd. Tu jeszcze przede mną długa droga.  

Edytowane przez Natalka16 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Marcin Krzysica Marcin, widzisz lepiej tak, ale kładziesz zgłoski. Cała sztuka żeby się zgadzały i tekst był dobry. To 14 zgłoskowiec. Gdyby było to wierszem wolnym to tak. Ostatni wers posowałby, ale nie wiem czy on tak wiele zmieni. 

Edytowane przez Natalka16 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...