Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zbyt bardzo, by odejść


jakub.m

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś znowu Cię zobaczę w sobie uśmiechniętą. Z ponętnym blaskiem w oku, zwróconym w moją stronę. Dzisiaj jestem obok, w twoich myślach tonę, wśród fal rzucany łodzią nadętą. Do portu zacumuję, zawiążę twardą knagę. Przejdę się z wolna przez chłodne nabrzeże. Mówisz- kiedyś przyjdę, w twoje słowa wierzę. Więc jak mi prawisz- za tydzień przybywasz. A nie powinnaś, ufać mi bez granic. Kłamstwo jest moje od ziarna zasiane. Rozwija się, ty rośniesz w przekonaniu, że moja prawda prawdą jest. To na nic. Odejdę jutro, raniąc twoje serce, wszak ja okropnym człowiekiem od środka. Może wybaczysz- uciec czym prędzej, muszę, bo potem mi spojrzeć w oczy nie można. Może nie jutro, zbyt bardzo cię kocham, lecz wiem, że kłamstwo rozwijam dzień w dzień. Raczej za miesiąc, za rok cię oddam, potem twą cząstkę wezmę w swój cień… I utonę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...