Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Humanistka to humanus (ludzki) - postawa moralna i nurt filozoficzny oparty na racjonalnym myśleniu, który stawia człowieka zarówno w roli gospodarza, jak i elementu ziemskiego ekosystemu.

 

Nauki ścisłe to takie, w których zjawiska opisywane są za pomocą modeli i dowodów matematycznych oraz doświadczeń. Do nauk ścisłych nauczanych w szkołach ponadpodstawowych należą nauki matematyczne (matematyka i informatyka) oraz przyrodnicze (biologia, chemia, fizyka, geografia).

 

Źródło: Internet 

 

Używając metafory puzzli: takie małe puzzle to nauki ścisłe, a całość obrazu na okładce z pudełka to nauki humanistyczne, tak więc: nauki humanistyczne są dużo wyżej w hierarchii i często bywa, że takie nauki jak logika, informatyka, geografia i przyroda pasują do definicji humanizmu.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński Pomyślę o tym, nie jestem przekonana, ale pobudza to mnie i kieruje myśli do większej idei humanizmu...

 

Bardzo dziękuję za rozmowę i chcę wyrazić moje uznanie, ponieważ rozmowa była miła, myślę że zrobił Pan postęp w wymianie myśli, kiedyś pisał Pan do mnie w swoim stylu i blokował rozmowę...

 

Dobrego dnia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Somalija to pięknie z Różą, ja dzisiaj na biało:) byłam dzisiaj u doktorki, coś mnie ugryzło, bałam się, że to kleszcz, ale coś innego:) muszę leki przyjąć:)głowę mam ciężką od tych upałów i siedzenia przy ekranie, nie ma to jak zwykła książka, ja mam karki z francuskim, to jest fajnie.

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Tak, jednak: jeśli wypijesz małpkę obok kosza - nic ci nie zrobią, sama pani nie wie co mówi, czasami mam wrażenie, iż ktoś panią manipuluje, aby do mnie dotrzeć, gdyby pani wszystko od początku przeczytała co tutaj napisałem, zrozumiałaby pani: "gdzie diabeł nie może - tam babę pośle" - w moim przypadku się nie sprawdza.

 

Łukasz Jasiński 

 

@Somalija

 

Jaki postęp, kobieto!? Jestem starym wygą i ciągle muszę udowadniać, iż nie jestem wielbłądem, otóż to: przeczytałem wszystkie pani teksty, a pani - moje?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński @violetta Nie jest Pan ani stary, ani wyga... Jest Pan niesamowitym i wrażliwym mężczyzną, który upiera się przy swoim.

 

Wszystko moje Pan przeczytał ??? Jestem pod wrażeniem, to ponad 300 wpisów, grafomańskiego bełkotu... 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chcesz zobaczyć różę? Kupiłam w Sinsayu po 3 zł sztuka

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Czternaście stron... Mało, a stary wyga to pozytywne znaczenie, powiem dokładnie: jestem starym wygą poezji - pierwszy wiersz napisałem w 1996 roku na języku polskim w szkole podstawowej i otrzymałem szóstkę, teraz mam 43 lata i niech pani zgadnie - ile wtedy miałem lat? 

 

Gwiazdy 

 

Gwiazdy przepiękne i żarem świecące!

Układacie własnym - bezsennym ciałem

 

znaki przyszłości, obrazy błyszczące,

lecz coś ważnego powiedzieć chciałem...

 

Gwiazdy przepiękne i żarem błyszczące!

Wy nigdy słowami nic nie powiecie,

 

lecz zawsze dajecie słowa milczące,

o mym istnieniu w ogóle nie wiecie...

 

Łukasz Jasiński (lipiec 1996)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński to dziwne, od tamtego momentu nic się u ciebie, styl pisania nie zmienił. Jak można pisać ciągle tak samo. Jak to możliwe. U mnie style się zmieniają, na gorsze oczywiście. 

Dla mnie jesteś oszustem, zgarniasz kasę od ludzi, opowiadasz zmyśloną historyjkę o sobie. a Agnieszka potwierdza jaki to jesteś wrażliwy. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...