@Roma piękny, metaforyczny wiersz. To zestawienie cielesności z duchowym przeżyciem świetnie oddaje odczucia peela. Te dwa światy doskonale się przenikają i uzupełniają.
Mówią mi, nam, im, onym i tym podobnym to, to, to, raz jeszcze to, to i to... A my, brać lub siostrzeństwo poetyckie, a właściwie jedno i drugie, czujemy wewnętrzny obowiązek, który w dodatku czasem uzewnętrzniamy i nawet bywa, że często, żeby im odpowiedzieć być może lub ewentualnie być nie może, że możliwe że tak, że możliwe że nie i że tyle jest lub nie ma pomiędzy... W gruncie rzeczy relacje o racjach bywają całkiem zabawne... Ja osobiście chciałbym kiedyś zostać najbardziej nieideologicznym wśród ideologicznych, co prowadzi do wniosku by wyrażać się w gruncie rzeczy precyzyjnie, aczkolwiek całkiem nielogicznie...
Warszawa – Stegny, 15.04.2025r.
Kilka naprawdę bardzo fajnych rozwiązań, np. wspominasz o pomazaniu ścian, a potem przechodzisz do klatki :-) Czy też to marudzenie ponad program i stawianie na baczność, gdy już nic innego nie jest możliwe,
natomiast skłonna byłabym bardziej do zwrotu cierpieć na samotność, tutaj mnie wyraźnie wytrąciło. Pzdr.
*Bez podpowiedzi Andreasa, można by przeczytać, że to o samotności, że to ona właśnie cierpi.
Nie wieżę, bo nie jestem architektem
by stawiać na może,
łapiąc bez twoich skojarzeń
lud twoich poglądów,
które ukazał ci bug,
w wizji na prostokącie,
ekranie dźwiękochłonnym,
myśli pełnych wina.
I choćbym zamek twój otworzył
nie odpowiesz na moją cześć,
gdyż zasypał muł
chęci by grać
- ten, kto zda jego papiery,
w końcu pozwoli mu paść
się
wolno
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się