Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)


Picie wódki na Westerplatte

 

Picie wódki

tutaj na na Westerplatte
to nie to samo, co picie 

w Łomży 
Jarocinie

wódka na Westerplatte 
przecież nie jest ani gorsza ani lepsza 

jednak

Nagle

jak to najczęściej bywa po wódce

załączy się wędrowniczek

najdzie mnie ochota i
wypity z aparatem przewieszonym przez ramię

nie do końca poważny i 

wpadnę pomiędzy ocalałe szczątki  betonowych umocnień
w krótkich spodenkach w kratę
klapkach Kubota 

niepewnym krokiem

niepoważnie zacznę robić poważne zdjęcia
lepiej tego uniknąć
wolałbym po wódce 
nie pokazywać się 
tutaj na Westerplatte

ostatnio zawsze ten sam

weekendowy scenariusz w ciężarówce
w sobotę picie wódki

w niedziele dochodzenie do siebie
oczywiście do wódki najlepszy jest Bukowski
można się sponiewierać
tak szczerze
do spodu księżyca

jedynego gniazda w ścianie

spokojnie wypatrywać kaca
tak jak się wypatruje nad morzem 
zachodu słońca ale

jak pić z Bukowskim tutaj na Westerplatte
czegoś tutaj za dużo
albo Bukowskiego 
albo Westerplatte nie
nie nie zaryzykuje 
no może
O`Hara, Świetlicki
nie nie jednak i również nie to
nie dziś

nie w tym wyjątkowym

dla historii naszego narodu miejscu
nie i nie

co więc mam zrobić
jakie mam wyjście
sam ze sobą zostałem
głęboko ukryty w kabinie ciężarówki

z głęboko ukrytą butelką wódki
tutaj na Westerplatte,

 

sierpień 2020. 

 


 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@jaguar Tak. To jest jeden z tych wierszy, do których nie mam nie potrafię znaleźć dystansu. Ja to wiem i to daje się odczuć. Chciałem jednak aby ten wiersz sobie tutaj troszkę poleżał. Napisalem co prawda rok temu ale i też straciłem kontakt wzrokowy, że tak powiem. Prawdopodobnie po prostu rano wywalę wiersz i wrócę do niego może za jakiś czas. Pozdrawiam i dziękuje. 

Opublikowano

@jaguar To jest przecież wiesz - symbolicznie jak dosłownie. Jestem oczytany w całej NY szkole. To jest powiązanie symboliczne. To są poeci na których jestem wychowany i utożsamiam się z tym kierunkiem. Nie zawsze jest we mnie i mojej poezji ale to moja symbolika. Cała moja twarz. Wciskam więc pomiędzy linijki moją twarz moje linie papilarne. Nie wszystko musi być czytelne. Nie wszystko. To jest oczywiste. Bukowski co prawda jest kamieniem rzuconym daleko ale i nie tak, jak on sam o sobie mówi. Pozdr.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

  • dach zmienił(a) tytuł na Picie wódki na Westerplatte

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @LeszczymTo bardzo dobra miniaturka. Następnym razem umieść w "wierszach gotowych". Miniaturki mają dużo mniej odwiedzających. 
    • @Leszczym Rozumiem Twój punkt widzenia - sam przez długi czas miałem podobne emocje i myślenie wokół odbioru i statystyk. Z czasem doszedłem do tego, że funkcjonuję raczej niszowo i to mi pomaga zachować równowagę, choć jasne, liczby nadal gdzieś w głowie siedzą. Mam też wrażenie, że forum nie zawsze jest miarodajne, ale nie chcę się w to bardziej zagłębiać. Pozdrawiam. 
    • @Somalija Mnie się to podoba o tyle, że jako prawnika interesuje mnie co za art. 5. To już tak kiedyś ktoś tutaj napisał. Lubię gdy nie jest to dookreślone, a interpretacji wiersza można szukać w kilkunastu kodeksach i konstytucji RP i nawet nie tylko tam :).  @Somalija Ogólnie to też ciekawostka że Mendelejew nobla nie dostał, a Curie - Skłodowska aż 2 noble :)) Nie mam nic przeciwko żeby nie było, dumny jestem z polskich noblistów i noblistek, ale jest to kategoria interesująca poniekąd :)
    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
    • @Tectosmith Z tego jestem kontent i ma już niech sprawdzę... @Tectosmith 415 wyświetleń, 2 lajki i 30 moich autorskich zaglądnięć :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...