Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

przychodzi

kiedy jestem wylogowany 

pozostawia ślad zapach 

gdy wracam wiem że była 

samo to że wiem że była 

powoduje bezsensowną

gotowość mojego ciała 

do natychmiastowej i 

gwałtownej erekcji 

prokreacji 

 

drzewa 

wywracają liście 

chrząszcze 

łoskoczą skrzydłami

woda ociera

łuski ryb 

 

wokół wszystko

mówi do mnie 

prastarym kodem 

źródłowym 

 

długo 

nie mogę 

zebrać myśli 

aby napisać 

ten wiersz 

Opublikowano

@Lahaj tak sobie myślę, na ile erekcja i prokreacja mogą być bez--sensowne? Czy można w ogóle dyskutować z instynktem przetrwania gatunku - bo przecież o tym e kontekście mówimy. Oczywiście, że można. Można pod warunkiem, że nie dojrzeliśmy do odpowiedzialności wynikającej z naszej gotowości seksualnej. Chyba, że mówimy o tzw. wenie twórczej i wtedy dostajemy gotową nie---gotowość. Przychodzi, kiedy chce - odchodzi, kiedy chce, a ja z ręką w majtkach. Wiersz jest bardzo ciekawy pod względem filozoficznym. Jeżeli chodzi o samą poezję i również. Jednak tutaj mam sporo wątpliwości i za mało czasu na rozwiązanie. Jakby nie spojrzeć jest to ciekawe. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mogą, bo usytuowanie poczucia sensu może być osobnicze, co więcej tak zazwyczaj jest. I ten rozdźwięk pomiędzy sensem przetrwania gatunku a celami osobniczymi wydaje się najbardziej dramatyczny. Nie fajnie jest gdy ktoś mówi ci co masz robić. W tym przypadku popęd. Słusznie twierdzisz ze to tak jakby 

 

Nie wiem czy to kwestia dojrzałości… może

Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Marek.zak1 ;) Również pozdrawiam        @wierszyki ...     @tatato dzięki   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co kto lubi ;-)   Nie Iwono, zdecydowanie nie. Niebo nie jest, bo się należy. Coś trzeba wybrać ;-)      
    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...