Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Nefretete Nie ma czego wybaczać, bo tak sobie myślę, że słusznie prawisz. Dziś równowaga wypada w tym miejscu... za miesiąc w tamtym, a za dwa lata w zupełnie innym. Dlaczego? Bo waga na szalach się zmienia. 

Jak się nie mylę mniej więcej o to Ci chodzi...

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@corival Tak!

Ale na pewne, sytuacje przyczynowo -skutkowe mamy jednak jakiś wpływ, nieprawdaż?

Są rzeczy, których nawet nasze źrenice nie przewidzą.  Ja jestem zdania, że pewne ( niezależne względem naszego działania)  równania muszą płynąć naturalnym torem. Tam!  Msz jest szczęście na wyciągnięcie ręki.

 

Pozdrowienia, jeszcze raz dla ciebie

 

Opublikowano

@corival No widzisz-:)

Przykre i prawdziwe, ale drzemią w naszych umysłach zapasy, jakie winniśmy wykorzystywać -choćby dla pisania.

Owszem! Zgadzam się, nie każdy to widzi. ogólnie rzecz biorąc, generalizujac "topic"  Każdy może dostrzegać morze, jedna dźwięki, z pod prysznica przypominają  wodospad czyścca naszego  ciała

 

Pozdrowionka!

Gość Franek K
Opublikowano

@corival

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo dobry przekaz płynie z wiersza, ale niestety sam tekst jest bardzo niespójny i nierówny. Szkoda, że nie utrzymałaś żadnego metrum :(

Poza tym, masz kilka dziwolągów typu "planecie Ziemi", czy też gwarowe "zbrakło".

Jeśli chodzi o niespójność, to piszesz np. "O Rapa Nui zapomniały karty". To skąd w takim razie o tym wiemy? Roztropnością nie lśni (zgoda), ale czy nie grzeszy?

Po dopracowaniu/doszlifowaniu będzie brylancik. Propunuję utrzymać rytm 6/6. Dużo lepiej się będzie czytało.

 

Pozdrawiam. F.K.

 

Opublikowano

@Franek K Co do Rapa Nui... no widzisz, czasem warto choć jednym okiem zerknąć na jakiś problem... Nie ma tu żadnej niespójności. O tej cywilizacji po jej upadku, na bardzo długi czas, znikły wieści. Dopiero stosunkowo niedawno zaczęto je znajdować. Czyli karty historii o Rapa Nui zapomniały. Najważniejsze jednak, że odkryto już dlaczego ta cywilizacja upadła. I to w zasadzie jest gwóźdź programu. To tak w skrócie.

 

Co do wiersza, jest merytorycznie spójny, natomiast co do formy cóż, zapewne można ją poprawić :) Nie przeczę. Co do staropolskich wkrętów, czasem ich używam. Taki mam styl :)

Ciekawa jestem co złego widzisz w określeniu "planecie Ziemi". Doprawdy, nasza planeta tak się właśnie nazywa.

Co do grzeszenia, nie znasz powiedzenia "nie grzeszyć roztropnośćą"? To od niego. 

Pozdrawiam :)

Gość Franek K
Opublikowano

@corival

 

Ależ znam, tylko Twój zapis mnie zmylił :)

Z tą Ziemią to jest tak, że powinno być "na planecie Ziemia". Tak samo jest, gdy ktoś pochodzi z Wa-wy, ale z miasta Wa-wa. Ale to drobiazg.

Bardziej mi szkoda tego rytmicznego rozchwiania Twojego tekstu, bo przez to trudno się go czyta. Czepiam się? Być może, ale jak coś jest wartościowe, to poświęcam czas, aby się nad tym pochylić.

Opublikowano

@Franek KCzepianie się ma jeden walor. Czasem wskazuje drogę, którą warto się udać. 

Jak pisałam, co do formy... kto wie, może się przyłożę. Jak zadziałam, dam znać.

Swoją drogą, dziękuję za pochwałę i konstruktywne komentarze. Wbrew pozorom odczytałam je jako bardzo pozytywne.

Pozdrawiam :)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...