Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

słoneczne pociągi


Rekomendowane odpowiedzi

Trzymam w garści jedną z piękniejszych chwili samotności. Sceneria jest taka: ja i ławka. Siedzę tyłem do świata, a cały świat w dłoniach mam zamknięty. Głowę zżera mi pulsujący ścisk, na nogach mam zagraniczny piasek, a przed sobą, jak teraz zauważyłam, palącą matkę Polkę. Nawet auta tu nie jeżdżą, bo droga jest zablokowana. Mój przyjaciel chyba postanowił mnie dobić, bo znów czuję, nie muskanie, a wyraźne mocne smugi słońca ocieplające odkryte nogi, ramiona i połowę policzka. Mimo tego czerpię dużo radości z tej chwili. Czuje się prawie jak w pociągu, wiesz? W głowie tak samo mi dudni jak stukot wagonów o szyny. Każdy stąd zawraca, a ja wciąż jadę w jednym kierunku. Wybrałam miejsce przy oknie, ze względu na mojego przyjaciela. Załapało się nawet wielu pasażerów na gapę, tylko żaden nie mówi w moim języku. Chyba siedzę za blisko szyby, bo moja skóra płonie. Jadę dalej, ale wciąż nigdzie. To śmieszne, zauważyłam właśnie parę przedziałów. W każdym z nich tez siedzi jeden pasażer. Zdrzemnę się i nie wstanę. Boli mnie głowa. Jadę do ciebie, ale nie podałeś mi adresu. Wysiadałam już na paru peronach, ale na żadnym nie czekasz z kartką z moim imieniem. Ba, na każdym, na którym byłam, widzę moje listy gończe. Wiem, że byłeś tu przede mną. Nie rozumiem tylko, czemu na moje listy odsyłasz mi na wpół wypełnione pocztówki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...