Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Pani, usiądź - wysoka istota zajmująca jedno z siedzisk wstała, wskazując jej miejsce. - Indagować cię będziemy. Nie próbować kłamać radzę - kontynuowała z charakterystycznym akcentem. 

Gdy usiadła, błękitnoskóry spojrzał na nią badawczo. Przenikliwie, jak poczuła po chwili. Po wewnętrznym mrowieniu, jakby ktoś przesunął palcami po jej umyśle. Raz, potem drugi i trzeci. Za ostatnim razem nieco mocniej. 

- Aha. To jasne już wszystko - zatrzymywał wzrok kolejno na twarzach towarzyszy. - Pani, z podejrzeń o złe zdobycie tegoż - wskazał ruchem głowy spoczywającą na centralnym stoliku jej broń - uwolniona jesteś. - Zachować ci ją pozwolimy. Pod pewnymi warunkami. Wszakże dogodnymi dla ciebie, jak sądzę - dodał po chwili. - Co sądzicie? - powiódł ponownie spojrzeniem po zgromadzonych. Przytaknęli kolejno. - Kwestia druga została nam. Ważniejsza. Wy.

W pierwszej chwili nie zrozumiała, o co chodzi mówiącemu. Zadowolona, że mrowienie ustało i z obrotu sprawy. 

Błękitnoskóry taktownie odczekał, aż pojęła. 

- Ale to moja rzecz - po swojemu uniosła hardo głowę. Siedzący kilka miejsc dalej niedoszły skazaniec uśmiechnął się na jej gest.

- W tej chwili już nie - zdecydowanym tonem odparował smagłolicy. - Tym bardziej, że nie podoba nam się twoje postępowanie. Bo wiesz dobrze, pani - przygwoździł ją spojrzeniem - że powinnaś postąpić inaczej. 

- Moje prawo wybierać, jak chcę - odpowiedziała najsilniejszym spojrzeniem, na jakie tylko mogła się zdobyć. 

- Nawet wbrew sobie? Posuwając się... tak daleko? - eufemicznie wtrącił brodaty.

Milczała. Opuściwszy wzrok. 

- A gdyby odwrócić sytuację? - kontynuował. - Gdyby to on - wskazał uwolnionego - chciał ci otworzyć drogę do kolejnego wcielenia? W ten sam sposób? Równie zasłużenie? 

Podniosła głowę.

- Nie lubię takich sytuacji, panie - odpowiedziała pewniejszym tonem. - To znaczy, być indagowaną. I aby ktokolwiek przeszkadzał mi decydować i postępować, jak chcę.

- To twoje prawo, przyznajemy - podjął smagłolicy. - Tak. Ale sama przecież wiesz, że jesteś świadoma. Właśnie dlatego dziwi nas twój wybór. Tym bardziej, że dokładnie wiemy, co was łączy.

Uśmiechnęła się lekko w odpowiedzi na jego uśmiech.

- Tak... to prawda - odpowiedziała wolno - ale...

- Nikt nie lubi się bać - smagłolicy odczekał, czy nie dokończy - jednak są inne sposoby na lęk. - Prawda? 

Znów spuściła głowę. Mając w umyśle coraz większą burzę emocji. 

- Prawda? - powtórzył nagląco.

Odpowiedziała chłodnym spojrzeniem. 

- Nie zmuszajcie mnie, panie - odrzekła z wahaniem. - Tym bardziej, że wiecie o wszystkim. 

- I właśnie dlatego chcemy, abyś uczciwie przyjrzała się swemu postępowaniu. Obiektywnie. Przede wszystkim swoim obawom. Wiem: uciekać od siebie i udawać jest łatwo. Bywa łatwiej - poprawił się. - I to wcale często. Ale wyższa świadomość zobowiązuje. To, co chciałaś zrobić, było niecne. Zaburzasz swoją karmę. Poważnie zaburzasz. Jego karmę też - uczynił gest kilka siedzeń na lewo od niej. - A to złe. 

- Dlatego mamy pewną propozycję - kontynuował po chwili zastanowienia. - Dla was obojga. 

 

Waalwijk, 7 grudnia 2019                                                 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
    • Twoja krew  Morze wspomnień    Twoje ciało  Zaproszenie do tańca    Twój ból  Tak szybko świta    Twój krzyk  Ulice nocą nigdy nie są puste    Bez ciebie...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wydawnictwa na Tobie krzyżyk postawiły?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...